Nigdy nie mów nigdy
Gdy dostaję sms'a od Ciebie od razu się uśmiecham. Nieważne, że piszesz o błahostkach, ważne, że pamiętasz o mnie.
Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie
mogłam zebrać się z łóżka, bo dusiłam się łzami. Jak poduszka była
mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał
prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałam
po jego odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy
przechodzień podobny właśnie do niego, każda piosenka opowiadała o nim i
nie było myśli, która nie uwzględniała by Jego osoby. Może zewnętrznie
nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałam się jak idiotka , ale
wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca.
- Kochasz Ją ?
- Tak
- Na ile procent ?
- 99 %
- a ten 1 % ?
- Nienawidzę jej
- ale dlaczego ?
- za to, że kocha takiego dupka jak Ja.
"Przepraszam,że traktowałem Cię jako własność.
Przepraszam, że nie wyznałem Ci miłości, gdy wiedziałem, że Cię kocham.
Ale przede wszystkim przepraszam za to, że poddałem się, gdy Ty o nas
walczyłaś."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz