środa, 31 lipca 2013

W życiu najcenniejsze są momenty które wstrzymują oddech.

Dzięki  Tobie uwierzyłam  .  że Księżniczką można być na prawdę   .  że prawdziwy  Książę z bajkii istnieje  .  że miłość  może być prawdziwa  że szczęście to nie fikcja  .  że nawet ja mogę  patrzeć z Tobą w gwiazdy rozmarzaniem . uwierzyłam że jestem piękna . że jestem coś warta  .  że moje marzenia dla kogoś znaczą   .   że miłość na prawdę istnieje  . dzięki  Tobie odnalazłam się na nowo  .   dzięki Tobie mój świat stał się prawdziwym niebem  .   jesteś moim tlenem, jesteś wszystkim ! <3



Bardzo często myślałam o tym, jak brzmi jego głos, gdy wypowiada moje imię.


Nagle dzieje się coś…Coś się uruchamia… i w tym momencie wiesz że coś się zmieni… I w tym momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz… Następnie okazuje się że to wszystko zdarza się tylko jeden raz, i że nigdy więcej nie poczujesz tego samego.ze już nigdy nie będziesz trzy metry ponad niebem.

 

Wpatruję się w ciemność, jestem jedyną która czeka. Staram się opanować łzy, ale to takie trudne. Ściskam Cię, a ty prześlizgujesz przez moje ręce. Chciałabym zobaczyć w tym coś dobrego, ale to  nie ma sensu. Jak ptak który nigdy nie latał, będę Cię wołała. Jak róża która nigdy nie urośnie, będę za Tobą tęsknić.

 

Każdy ma w życiu taką osobę, która wybacza wszystko.

 Mam dość gonienia niedoścignionego celu. Jest marzeniem bez końca, do którego i tak nigdy nie trafię. I nie, to w cale tak że się podaje bez walki. Walczyłam, próbowałam, czekałam pół-tora roku. Dziś uważam że to już zbyt długo, by dalej żyć nadzieją. Dlatego odchodzę już któryś raz - tym razem jednak na zawsze.

 

 bo chuj*, nie masz pojęcia o tym, jak serce może wykurwiście napierdala*, omal, co nie wyskakując z piersi, gdy kogoś kochasz.

 

.... I przyszedł wieczór, gdy po raz kolejny, chciałabym się pozbierać. Gdy tak silna i stanowcza zapragnęłam wziąć życie w swoje ręce. Jednak,sięgnęłam pamięcią szeroko rozłożonych wspomnień, rezygnując.

 

https://www.youtube.com/watch?v=9EE7no9Gkj0 

 

A w życiu? Nie ma powrotów, czas przecież nie zawraca.

 

 a oni ? zupełnie inaczej niż my . oni zakochują się przypadkiem . czasem nawet nie wiedzą , że to już , a może po prostu nie chcą wiedzieć . wmawiają sobie , że są gatunkiem , który zdobywa i zostawia . ale gdy już strzała amora ich trafi potrafią być naprawdę wspaniali . robią rzeczy , o których nigdy by nie pomyśleli , są cholernie zazdrośni i bardzo im zależy . mają plany co do waszego wspólnego życia , a wszystkie inne dziewczyny przestają jakby istnieć . wydaje się , że dla ciebie mogli by zabić .

 

nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia aż do wtedy.

 Nie kilometry dzielą ludzi, lecz obojętność.

 

Boże pozwól mi go dotknąć, poczuć, przytulić. Pozwól by był blisko. Daj mi go. Całego na kilka sekund, pozwól spojrzeć w oczy, lekko dotknąć dłoni. Zniszcz wszystko, każdy kilometr, dzielący mnie od szczęścia. Proszę, Boże.

 

Dobrze wiedział, że miłość przynosi ludziom najgłębszy smutek, jako że jest najwyższym wysiłkiem, na jaki człowiek się porywa, aby wyjść z samotności. A mimo to dążył do miłości w nieustępliwym uniesieniu.

 

idziesz z kimś, wydawało by się z kimś najważniejszym, przez swoje życie, nagle stajecie na rogu dobrze znanej wam ulicy, bo przecież chodzicie tędy co dzień, jednak okazuje się, że każde z was chce iść w inną stronę i jeśli żadne z was nie poświęci swojej dumy i swojego ego, to wszystko co tworzyliście rozpieprzy się od tak . jedno małe nieporozumienie dotyczące dalszej drogi, jest w stanie skreślić tak po prostu skreślić wszystkie wasze wspólnie spędzone dni.

 

bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności. 

 

spójrz na te wszystkie promyki. zobacz, ile ciepła dają. właśnie taka jest moja miłość do Ciebie. kocham Cię. – powiedział sprawiając, że na jej policzkach pojawiły się kryształowe krople, w których odbijała się cała paleta barw.  

 

 

 

sobota, 27 lipca 2013

Po prostu uciekasz, gubisz drogę i wracasz - to zwykłe ludzkie zachowanie.

mamo, jesteś tam? czy mimo odległości jaka nas dzieli słyszysz moje wołanie?  Potrzebuje Cię. Proszę przyjdź, bo zawiodłam się na życiu, o którym kiedyś mi tak dobrze mówiłaś.



Jest taki moment, kiedy ból jest taki duży, że nie możesz oddychać.


Mam wątpliwości. Wątpię w życie. Nawet już łez szkoda, bo szczęście innych jest nieszczęściem drugich. W takich chwilach topnieje cały lód w moim sercu. Wzruszenie sprawia, że mój nastrój polepsza się z minuty na minute. Wiecie dlaczego? Nagle zdaje sobie sprawę, że jeśli by zapytać tych wszystkich  ludzi czy są szczęśliwi to połowa z nich natychmiast zalałaby się łzami. Nasze życie to poszukiwania, które już nie posiadają celu.



Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem sobie skromnie - wszystko czego czego chciałam, dzisiaj już  należy do mnie.



nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się Jego uśmiech i mam ochotę z Nim pogadać.




prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle  wpadło mam do rąk.




Co u mnie? jak zwykle. coś się sypie. ktoś się kłóci, ktoś się czepia. ktoś przychodzi. ktoś odchodzi. ja zostaje.







Idziesz  z kimś, wydawało by się z kimś najważniejszym, przez swoje życie, nagle stajecie na rogu dobrze znanej wam ulicy, bo przecież chodzicie tedy co dzień, jednak okazuje się, że każde z was chce iść w inną stronę i jeśli żadne z was nie poświęci swojej dumy i swojego ego, to wszystko co tworzyliście od lat rozpieprzy się od tak. Jedno małe nieporozumienie dotyczące dalszej drogi, jest w stanie skreślić tak po prostu skreślić wszystkie wasze wspólne spędzone dni.



Najbardziej będę  tęsknić za tą chwilą. kiedy po powrocie do domu nadal czułam Twój zapach.



A wczoraj wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. Przypominam sobie zapach Twojego ciała, ciepło dłoni. To nie takie trudne, od kiedy pozwoliłeś poznawać kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. Wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałeś się zatapiać  w moich łącząc je w jedną całość.  Ramiona, w których się budziłam się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany dla mnie.

 
 


Mam dość bólu, mam dość ciebie, ale uzależniasz i nie potrafię z ciebie zrezygnować.
 


Dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. Tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień  i początek zimy. Pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizze. Kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. W rezultacie i tak mocno mnie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. Ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważyliśmy, kiedy już trzeba było się  żegnać. Nie chciał mi podać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i tak kazał mi zapinać pod samą szyję i poprawiał szalik. Wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. Pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nie oświetloną część parku. Zawsze mnie w tedy straszył, że ktoś chowa się za drzewami albo za nami  idzie. Żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu. Zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, z stęsknionymi ustami, dłońmi i sercem. 



Każda droga w pewnym momencie się rozwidla, wybieramy różne drogi, myśląc że kiedyś się spotkamy widzisz jak ktoś coraz bardziej  się oddala, to nic jesteśmy dla siebie stworzeni w końcu się spotkamy. .



 jeśli do ko­goś przy­wiązu­jesz się bar­dzo moc­no, i ten ktoś od­chodzi, coś w To­bie umiera... jeśli ko­goś kochasz, i zos­ta­jesz sam, umiera po­zos­tała część Ciebie. pa­radok­salnie; jed­na oso­ba pot­ra­fi dać i zab­rać Ci wszys­tko o czym zaw­sze marzyłeś.
 


„A wszystko co musisz zrobić to założyć słuchawki, położyć się na ziemi i słuchać CD Twojego życia, krok po kroku, nic nie możesz przeoczyć: wszystkie były zbłazowane, i wszystkie w jakiś sposób potrzebne są żeby iść dalej. Nikt Cię nie potępia, nikt Cię nie osądza jesteś tym kim jesteś i nie ma niczego lepszego na świecie. Pauza,przewijanie,play i jeszcze raz,i jeszcze raz,i od nowa-nie wyłączaj nigdy Twojego ulubionego artysty,kontynuuj nagrywanie, zbierz wszystkie utwory,by wypełnić chaos, który masz wewnątrz siebie.I jeśli pojawi się jedna łza,kiedy będziesz słuchał, nie bój się.To będzie łza fana, który słucha swojej ulubionej piosenki…”

środa, 24 lipca 2013

Cisza często jest najgłośniejszym krzykiem ....

Co byś czuł, gdybyś wiedział, że osoba, na którą teraz patrzysz za chwile odejdzie na zawsze? Że każdy gest jej gest jest ostatnim ? Że ostatni raz widzisz jej uśmiech, że ostatni raz patrzysz w jej oczy i widzisz w nich te cudowne iskierki, które zawsze dawały nadzieję. Że ostatni raz możesz się do niej przytulić i usłyszeć bicie jej serca. Co byś zrobił?



wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem, właśnie tam jest twoje serce.



Nie chce żebyś kradł, kłamał czy oszukiwał. Ale skoro musisz kraść to 
kradnij moje smutki. Jeśli musisz kłamać to to kłam o mojej urodzie. A  jeśli 
musisz oszukiwać, to oszukaj czas bo nie przeżyje ani jednego dnia bez Ciebie.







Kiedy masz wsparcie, żadna porażka nie jest w stanie ściągnąć Cie na samo dno. Istnieje jedna rzecz, do której ludzie nigdy się nie przyzwyczają - to samotność. Mało tego, z każdym dniem będzie ona krzyczała w twej duszy i domagała się egzekucji w czyich czułych objęciach. Uśmiech na twojej twarzy wcale nie przedstawia radości, tylko sentymentalny powrót do dni,  w których faktycznie był jeszcze jakiś sens wykonania tego gestu.



Własne tempo, nie idę tam gdzie wszyscy biegną.


Ból doświadczenia sprawia, że śmiech znika. Mówili nie dotykaj. Mówili nie myśl, co zdarzyć się może. Terror, za nimi człowiek, a w człowiek odp - O.S.T.R


Często , na zawsze' znaczy , dopóki mi się nie znudzisz '.



http://data.whicdn.com/images/14577798/tumblr_lrchc6G3yx1qihe63o1_500_thumb.jpg



Nie, nie kocham Cię. Ja kocham wódkę, papierosy i nic poza tym, a

ty wypierdalaj.
 A teraz mała naiwna dziewczynka, cierpi na własne życzenie.



Boli mnie w chuj mocno, że jestem taka słaba,naiwna i bezsilna.



 Najgorsze jest gdy odtrącasz na prawdę fajnego faceta,
bo w głowie masz frajera, który Cię zranił. 




 może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms’ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.



- wiesz.. z nami koniec. ( nie chcę Cię stracić. )
- i bardzo dobrze, miałam Cię już dosyć! ( proszę nie odchodź, potrzebuje Cię! )
- to świetnie, przynajmniej nie będziemy tęsknić. ( kurde, nie wyobrazam sobie życia bez Ciebie. )
- no i mam to w dupie. ( tęsknie za Tobą, nawet jak nie ma Cię przy mnie 5 min.. a teraz co? )
- i możesz usunąć mój numer. ( mam nadzieję, że jeszcze napiszesz. )
- zrobię to z przyjemnością. ( głupia.. przecież znam go na pamięć.. )
- chce żebyś wiedziała, że tak naprawdę nigdy Cię nie lubiłem. ( ale kochałem, kocham i będę kochał szalenie! )
- to u Ciebie tak jak u mnie? fajnie. ( kurwa mać! nikogo bardziej nie kochałam.. )
- pa. ( nie pozwól mi odejść. )
- cześć. ( nie odchodź.. )
 



 

czwartek, 11 lipca 2013

Niekiedy mam wrażenie, że przegrałam swoją walkę o życie, chociaż żyję .

Cisza która tak doszczętnie zabijała z każdą minutą. Twój zapach ciągle będący w pokoju. Wyszedłeś by nie wrócić jakąś godzinę temu. Ja tymczasem wciąż siedzę w bezruchu z rękoma opartymi o głowę. To tylko inne podglądy na świat nas poróżniły. Chciałam dzielić się z Tobą każdym oddechem i być obok gdy życie Cię zaskoczy. Chciałam po prostu iść z Tobą ramię w ramię,  nie zważając na to ile to nas kosztuje. A kiedy już umocniłeś we mnie wiarę w nas, i napełniłeś przeogromną nadzieją - odszedłeś, zostawiając po sobie tylko, już trochę ulatniający się zapach.



Gdy pamiętasz coś z przed roku wiedz, że twą pamięć przeżarło utrwalające, utrzymujące, nie zapominające - tęsknota je zwą. absurdalna nazwa ja bym je nazwała mężczyzną.



Mówią mi, że on nie jest dla mnie, że znajdę kogoś innego, lepszego. Kogoś kto zasługuje na moją miłość i będzie ją doceniał i odwzajemniał. A tak naprawdę nie mają pojęcia, że ja każdego nowo poznanego chłopaka porównuje do niego, ba! Ja nawet szukam w nim chociaż najmniejszego podobieństwa do niego. I wiesz co się okazuje? Że nie ma nikogo tak pociągającego i zachwycającego jak on! Nie ma i nie będzie, bo to właśnie on jest tak cholernie nieosiągalny dla mnie. Więc nie każcie mi rezygnować z marzeń, bo po stokroć powtarzaliście, że one się spełniają.



Co byś czuł, gdybyś wiedział, że osoba, na która teraz patrzysz za chwile odejdzie na zawsze ? Że każdy jej gest jest ostatnim ? Że ostatni raz widzisz jej uśmiech, że ostatni raz patrzysz w jej oczy i widzisz w nich te cudowne iskierki, które zawsze dawały nadziej. Że ostatni raz możesz się do niej przytulić i usłyszeć bicie jej serca. Co byś zrobił? 






Krzyki, wrzaski,wyzwiska, przekleństwa. Natłok myśli w głowie, jednak najczęściej spotykany byłeś tam Ty. Pamiętasz, co mówiłam jednego wieczora? Czy pamiętasz co ci w tedy obiecałam ? Obiecałam nie poddać się i czekać ile będzie trzeba. Obiecałam nie tracić wiary i cieszyć się drobnostkami, bo życie i tak niczego więcej nam nie podaruje. Miałam cieszyć się z tego, że jest w ogóle tak jak jest - bo przecież mogłoby zabraknąć Cie na zawsze. Obiecałam być silną i nigdy więcej nie płakać. Ale teraz mówię Ci i jestem tego pewna - nie dam rady. Złamałam daną obietnicę - płaczę co noc. I z każdym kolejnym dniem tracę wiarę. Nie jestem silna, tak jak obiecałam. Ja nawet nie potrafię spokojnie oddychać, gdy myślę jak mi Ciebie tutaj  brakuje.



Nie chcę oddychać, gdy Cię nie ma. Nie potrzebuje widzieć, gdy wiem, że i tak nie zobaczę jak się uśmiechasz. Nie chcę być, jeśli Ciebie brakuje rozumiesz??






Nie daję rady bez Niego, ale tak idealnie tego nie pokazuje.



Skończyliśmy się. Jak każdy film, książka, ulubiona piosenka.



Przepraszam, że się poddałam. Ale zrozum, że sama nie dam rady walczyć o nasze szczęście. 



Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu. Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się tym znają. I kto nigdy na prawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie, jak bardzo boli  każda kolejna łza. Jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei. I nikt nie rozumie ile znaczy każda rozmowa i jaką wagę mają poszczególne słowa, nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada Kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności, kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie i nikt kto patrząc w lustro nie miał uczucia, że patrzył na złudzenie. Nie zrozumie nigdy, co to znaczy płakać i być smutnym. Żeby to zrozumieć trzeba poczuć. Tak wielu nie potrafi czuć.



Co u mnie? jak zwykle. coś się sypie. ktoś się kłóci, ktoś się czepia. ktoś przychodzi. ktoś odchodzi. ja zostaje.



gdy już postanowisz odejść, nie mów mi tego. Zrób to jak najszybciej, by najmniej bolało. Nie przychodź, nie tłumacz. Idź swoją drogą. A kiedy postanowisz wrócić, nie martw się, nie zastanawiaj się, nie wahaj. Nie chcę wiedzieć. Po prostu będę czekać, stało się to moja codziennością. Przyjdziesz. a  jak gdyby nic, po prostu będę.




Nie które wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów,  dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. 
Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir
 zamieni się w szczęście.


niedziela, 7 lipca 2013

Nie patrz w przeszłość - tam już byłeś i wszystko widziałeś. Idz na przód, tam bedzie ciekawiej

Lubię  wielu ludzi, ale nie wszystkich. Dużo potrafię wybaczyć, ale nie wszystko. Szybko zapominam, ale nie zawsze. Ci, których lubię wiedzą o tym. Ci, których nie lubię, zauważą to. Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez piekło. Wrogą wskażę tam drogę.



Czy zasługuje na bycie szczęśliwym? Czemu pogrążyłam się tak głęboko w tych pustych ranach? Na każdego w życiu spada deszcz strzał. Lecz czemu akurat moje serce wciąż robi za cel? Emocje tak szybko się zmieniają. Tracę dech i padam wyczerpana gdzieś z tyłu. Nie umiem zapanować nad sercem, świat wyślizguje mi się z rąk. Szczęście oddalone o parę kroków, sama dodaje stopni na schodach. Każdego może to przerażać, lecz dla mnie jest to naturalne jak śmiech. Płacz jest jak oddech - im dłużej go trzymasz. tym więcej wypuszczasz. Pozwól mi oddychać - smutek to mój dom. Chcę tu zostać. tu moje miejsce.Nawet jeśli wyjdę na moment do szczęścia, wiem, że i tak wrócę.







Ludzie czekają. Na autobus, na gwiazdkę z nieba, dwudzieste trzecie urodzin. Ja czekam na Ciebie






 Czas nie leczy ran. Czas pomaga nam przerodzić smutek w tęsknotę 



Siedzę przy oknie i patrzę jak wiat ugina wielkie drzewa. Zamykam oczy i widzę Nas razem, siedzących przy Tym samym oknie. Pamiętasz jak miesiąc temu przyrzekałeś, że zawsze będziemy razem? Wierzyłam Ci, a teraz nie jestem w stanie wypowiedzieć Twojego imienia bez użycia paraliżującego uczucia bólu. Chciałabym Ci na nowo zaufać. Chciałabym, żeby było tak jak dawniej, lecz wiem, że już tak nie będzie. Nadal Cię kocham, wiesz o tym doskonale, ale moja duma nie pozwala Tobie wybaczyć.



Czasem kiedy mówię, że wszystko u mnie w porządku chciałabym, żeby ktoś spojrzał mi w oczy, uściskał mocno i powiedział... Wiem, że wcale tak nie jest, jestem przy tobie



 Są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze. choćby nie wiadomo jak nas zawiedli, i jak bardzo pozwolili nam cierpieć. I mimo, że wywoływali najokropniejszy ból, gdy odchodzili - to wywołują najcudowniejszy uśmiech, gdy wracają