piątek, 23 sierpnia 2013

Czasem gonimy za czymś, co nie jest nam przeznaczone.

To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą, przez tyle lat, mimo

tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę kurwa nie wiedzieć

czy to miłość czy nie.



Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć ~ HuczuHucz



Emocjonalni ludzie cierpią przez byle co i byle kogo.



Wszystko co wiem to to, że jestem zagubiona bez Ciebie, nie kłamię
Jak mam być silna bez Ciebie, potrzebuję Ciebie obok siebie
Jeśli kiedykolwiek powiemy, że nie będziemy razem i zakończymy to słowami do widzenia nie wiem co zrobię… ~Tałi

 

Pragnęłam go tak, jak pragnęłam powietrza, by oddychać. Nie był to wybór ale konieczność. ;*






zdaje sobie sprawę z tego, że było kilka pomyłek
jednak się nie pomyliłem, mówiąc że chce być z tobą
dobra nie ma żartów, wracaj, zacznijmy na nowo! ~ Ta
łi


 
widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości
Twoje oczy, gdy mówiłem szczerze o miłości
Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany
te w których nie było nienawiści i zdrady ~ Diox



Trudno milczeć, kiedy boli.

Kochać kogoś, to przede wszystkim

pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest.

 

 

Pocałowałbym cię w usta, by poczuć smak życia
Odwrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni
Gdyby miało nie być jutra tak właśnie bym zrobił ~ Pezet




Jestem ciekawa, jak byś zareagował,
gdyby zadzwonili do Ciebie z telefonem, mówiąc że mnie już nie ma.



 Dlaczego ten czas mija, kiedy z całej siły trzymam ją blisko siebie, próbując zatrzymać, nie pozwolić jej iść dalej. Boi się mnie. Ja ją tylko zatrzymuję, klękam na kolanach i proszę by była na zawsze i dzień dłużej. Chwytam jej dłoń, przykładam do mojej klatki piersiowej, aby poczuła bicie mego serca. Modlę się, by wypowiedziała jakikolwiek wyraz. Ona ciągle milczy. Jej obojczyki są takie puste bez moich pocałunków, więc próbuję otulić drżące je miękkością ust, lecz wyrywa się i zaczyna biec, potyka się, ale silnie biegnie dalej, upada. Stoję, nie ruszam za nią. Widzę jak obraca się sprawdzając czy podążam w jej kierunku, lecz nie robię tego, nie czuję swojego ciała. Słońce świeci mi prosto w twarz, wytrzeszczając źrenice próbuję dojrzeć jej zarys. W końcu powoli zanika, nie widzę jej. Zastygłem w bezruchu, błagając o jej powrót. Przegrałem wszystko



Szkoda, że nie wiesz jakie to uczucie tęsknić za czymś, co nigdy nie dotknęło Twoich warg. Nie wiesz jakie to uczucie stać murem za czymś, co nigdy nie będzie Twoje.



 -do miłości nie można nikogo zmusić ..- ale ja nie zmuszam, ja proszę ♥

piątek, 16 sierpnia 2013

Jeśli kochasz kochaj stale, albo nie zaczynaj wcale...

Zawsze bowiem można spotkać coraz to nowych przyjaciół i wcale nie trzeba z nimi stale przebywać. Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne życie.
 
Jesteś taki prawdziwy, i tylko dla mnie ;*

Jestem jak rozbitek, którego statek tonął w najgorszych męczarniach. Odnajduję spokój w samotności i myślach. Powoli oddalam się od ludzi i rzeczywistości ,samemu błądząc po świecie. Odkrywam nowe rzeczy i poglądy, które w przyszłości na pewno mi się przydadzą. Staje się ostrożniejsza i każde nowe zdarzenie dokładnie interpretuje. Naprawdę jestem jak rozbitek – mam własną wyspę, do której coraz ciężej jest wejść obcym.
 
 
 
 

Wiem, że spoglądasz nieraz na mnie. Że z góry obserwujesz każdy mój ruch. I oceniasz, kalkulujesz. Zawiodłam Cię- i to z tym najbardziej nie mogę sobie poradzić. Miałam być dzielna i silna,a jak zwykle wyszłam na tchórza. Tak Mamo, boję się życia odkąd zostawiłaś mnie z nim samą.
 
 
 
Pisałeś z pytaniem : Jak leci? Jakoś, choć większą część mnie wypełnia tęsknota za Tobą. Żal, po tych wszystkich kłótniach i nieco bólu, który wywołałeś ostrymi słowami. Jak się mam ? Na to pytanie zawsze automatycznie odpowiadam ‚dobrze.’ Lecz nie dziś. Jesteś głównym powodem tego, że powoli umieram. I wcale nie jest dobrze, i wcale nie boli mniej. Gubię się, a twoja nieobecność z dnia na dzień mnie zabija.
 
 
 
 
Płaczę się wśród ludzi. Inna, obca, nijaka. Obdarta z uczuć i nadziei. Nie posiadająca jakiegokolwiek wsparcia, z zaniedbanym sercem. Idą, i szyderczo śmieją mi się w twarz. Widzę ich uśmiechy-ale przyzwyczaiłam się. Idę, a oni jeszcze podstawiają mi nogi. Lekkomyślna, łatwowierna, naiwna- słyszę. Choć serce już tyle razy kazało mi zawrócić, wciąż uparcie brnę i idę w to dalej – z nadzieją że na końcu, czeka wyczekiwany moment dla mnie i wszystkich którzy w nas nie wierzyli.
 
 
 
 
 
 
za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno.
 
 
 
a wieczorami wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. przypominam sobie zapach twego ciała, ciepło dłoni. to nie takie trudne, od kiedy pozwoliłeś 
poznawać się kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałeś zatapiać w moich łącząc je w jedną całość. ramiona, w których budziłam się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany tylko dla mnie 
 


Nie chcę oddychać, gdy Cię nie ma. Nie potrzebuje widzieć, gdy wiem, że i tak nie zobaczę jak się uśmiechasz. Nie chcę być, jeśli Ciebie brakuje rozumiesz??
 
Wiesz co? To prawda, nikt nie będzie się uśmiechał tak jak Ty, nikt nie będzie umiał mnie rozbawić tak jak Ty, nikt nie spojrzy mi w oczy tak jak Ty, ale pocieszam się tym, że może kiedyś, Ty poznasz kogoś kogo pokochasz tak mocno, jak ja pokochałam Ciebie, a on złamie Ci serce. Pocieszam się też tym, że wierzę (może to nie wiele), że kiedyś spotkam kogoś takiego kto będzie miał dla mnie najpiękniejszy uśmiech na świecie, będzie mnie umiał rozbawić najlepiej na świecie, spojrzy mi w oczy, w sposób jaki Ty tego nie robiłeś i zostanie ze mną na zawsze.

punkt 1. zawsze już będziesz mnie kochał. 2. jeśli masz jakieś wątpliwości, patrz punkt 1.



Nawet gdy wiem, że masz miliony lepszych zajęć niż myślenie o mnie, to i tak czuję Twoją obecność niemal ciągle. Jesteś w każdym skrawku nieba, w które zerkam przepełniony tęsknotą za Tobą, w co drugim oddechu, każdej sekundzie i minucie, która bez Ciebie składa się na wieczność, jaką jest każda chwila bez Ciebie. Nigdy nie przeżyłem tylu wieczności w ciągu jednej doby, tygodnia bez Twojej osoby obok. To tragiczne, aczkolwiek ma w sobie tyle magii. Bo czy nie jest niesamowite to, że gdzieś daleko ma się swój powód do życia, serce, dłonie i wargi, za którymi można po prostu tęsknić?

 

‚Tak naprawdę nigdy jej nie widziałem i nie miałem okazji przytulić, chociaż codziennie wieczorem piszę o niej wersy i wyobrażam sobie ją obok. Tak naprawdę nigdy nie miałem i nie będę miał zamiaru przestać o niej myśleć, być może dlatego, że stała się nieodłącznym elementem mego serca. Tak naprawdę chciałbym ją kiedyś zabrać gdzieś, gdzie minuty płyną do tyłu, a słowa wypowiadane są tylko szeptem. Tak naprawdę nie powiedziałem jej nigdy, że mi na niej zależy. Jestem w pełni przekonany, że właśnie to czyta i zastanawia się do kogo kierowany jest ten wpis. Nazywa mnie swoim Gofrem, bo lubi gofry tak bardzo jak ja, które za niedługo mam nadzieję będziemy jedli razem. Nie, pomyłka, tam miałem napisać, że ja będę ją nimi karmił, żeby bardziej się uśmiechnęła, no ale niech już zostanie. Już wie, że chodzi o nią i mam nadzieję, że uśmiecha się teraz tak samo jak ja kończąc pisać ten wpis.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Nie przywiązuj się do niczego, czego nie będziesz mógł zostawić w 30 sekund.

siedząc na huśtawce na tarasie, z papierosem w ręce popijając ulubioną kawą rozmyślam o tym co spieprzyliśmy w tej miłości. zapewne było w niej za mało uczuć, za mało wspólnych chwil, za mało spotkań razem. za mało wszystkiego, aby ona przetrwała, dlatego jej już nie ma. chociaż nadal, gdy cię widzę czuje jakieś nieodgadnięte przyśpieszenia bicia serce i przyśpieszony oddech. mogliśmy zrobić o wiele więcej, aby ona przetrwała, bo w końcu tak strasznie się kochaliśmy, prawda?

 

Lubisz o mnie gadać? Naprawdę ci gratuluję, że nie masz wyrzutów sumienia z próby niszczenia cudzego imienia:O. Twoja opinia mało mnie interesuje. Znam swoją wartość. Śmiejesz się? Bo jesteś w gronie znajomych -,- Milczysz? Bo bez swojej publiczności nie umiesz powtórzyć swojego występu.

 

 Wiem, że to już minęło, skończyło się, ale ja nie potrafię, nigdy nie zapomnę tego Twojego subtelnego głosu w zdaniu Oboje damy radę, przysięgam  

 

 Wiesz? Początki są najtrudniejsze. Potem zbiegiem czasu się przyzwyczajasz, wiesz, ze tak musiało być, i radzisz sobie z samotnością, z uśmiechem przed znajomymi, tylko w nocy, możesz się zwierzyć przyjaciółce czyli nocy, bo ona zawsze wysłucha ze względu na wszystko a potem przychodzi dzień, i zakłada się maskę i trzeba przetrwać parę godzin z uśmiechem na twarzy i wytrzymać być choć wtedy bardziej szczęśliwym.


tak bardzo nienawidzę siebie. dlaczego ? dlatego , że kładąc się wieczorem katuje swoją psychikę wspomnieniami. przed oczami mam obraz tego jak było kiedyś. przypominają mi się te cudowne chwile i ryczę, jak dziecko - zatykając twarz poduszką, by przypadkiem ktoś nie usłyszał.

 

Chciałam być Twoim małym planem na przyszłość. Drobną kobietą, którą wielbiłbyś nad życie, oczkiem w głowie, któremu zawsze zapewniałbyś bezpieczeństwo. Czasem wściekłą osobą, którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął "wyluzuj... i tak Cię kocham". Chciałabym żyć z Tobą wiecznie i każdego dnia móc kochać Cię bardziej.


  

ubrała się w przydługi sweter i podarte jeansy . sylwestra spędziła w domu . ojciec nalał jej szampana . wręczył jej lampkę w dłoń . wyszła na próg domu, na boso . nie było jej nawet zimno. oparła się o mur i zaczęła pić . czekała tam do północy , zostało 5 min . wyszeptała do siebie; ' czuje się .. szczęśliwa..' zrozumiała, że przestała kochać . z każdym łykiem spływały kolejne łzy , ostatnie łzy nadziei , jej też pokazała technikę środkowego palca . wyrzuciła lampkę szampana . 5,4,3,2,1 Szczęśliwego Nowego Roku , bez miłości . wykrzyczała , otarła łzy , weszła do domu i położyła się spać.

 

  Nie kocham Cię wcale, Tylko moja dusza jakaś,Taka smutna, gdy przechodzisz Obok mnie obojętnie... ;((

 

Nasze intencje są zawsze szczere, zawsze chcemy robić co należy..ale mamy też skłonności do naginania granic. Więc grozi nam ich przekroczenie, mówi się 'Po pierwsze nie szkodzić'. Tak więc..robimy coś.. kiedy powinniśmy to zostawić w spokoju.

 

-Przyjaźń-definicja?
-Każdy ma inną..
-Powiedz mi swoją
-To coś co masz i nie znika, to ktoś kto jest i z kim płaczesz i śmiejesz się w jednym.To członek Twojej popieprzonej rodziny. To ktoś kto zawsze wie jak jest i mimo wszystko jest z Tobą.





 

 nie lubię, kiedy wspomnienia rzucają mi się na szyję nie lubię płakać, kiedy widzę Twoje zdjęcia nie lubię w sobie tego całego sentymentu, który owe łzy mi wyciska nie lubię, kiedy palcami dotykam Cię tylko na tym monitorze, bo inaczej już nie mogę.



 Ludzie ranią tak mocno jak ich kochasz .



Dopiero na skrzyżowaniu zaczynasz zastanawiać się - dokąd idziesz.



Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne. 


 
Nadal mamy nadzieję. Nic nie możemy na to poradzić. Udajemy, że jesteśmy szczęśliwe, a kiedy widzimy pary całujące się na ulicy parodiujemy odruch wymiotny. Ale same pragniemy miłości. Wierzymy w nią. Nawet jeśli wiemy, że faceci to skurwiele, to i tak mamy nadzieję, że jeden z nich uratuje nas przed życiem w samotności.