czwartek, 27 lutego 2014

Chciałabym być na zawszę niewinna i prawdziwa, pełna wiary i nadziei .....

Chciałabym stanąć kiedyś naprzeciw Ciebie. Spojrzeć Ci głęboko w oczy, do tego stopnia by wyczytać z nich całą prawdę. Chciałabym, aby to była ta chwila, na którą wciąż czekam. Abyśmy mając za plecami przeszłość, mieli tą odwagę powiedzieć szczere : Przepraszam



Nie przyzwyczajaj się do mnie, nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj ile łyżeczek cukru wsypuje do herbaty, zapomnij jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać



Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego. Na początku ustaliły, że kryje miłość, więc zaczęła liczyć. Nadzieja schowała się w chmurach, piękno w tafli wody, strach w dziupli w drzewie, skromność pod kamieniem, a szaleństwo w krzaku dzikiej róży. Miłość doliczyła do 100 i zaczęła szukać. Znalazła nadzieje, strach, piękno, skromność.. Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej róży uderzyła ją w twarz i wykuła jej oczy. Szaleństwo czując się winne obiecało, że zawsze będzie jej towarzyszyć. Od tej pory miłość jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.



Zamknij się! Posłuchaj mnie chodź przez chwile. Jesteś uparty, często niemożliwy, nie dajesz mi dojść do słowa, nie mówisz często że mnie kochasz, jesteś wredny, chamski i często wydaje mi się, że również bezuczuciowy. Jesteś totalnym przeciwieństwem chłopaka, którego kiedyś sobie wymarzyłam, a mimo to kocham cię, rozumiesz? Kocham cię jak kretynka i chodź płacze często właśnie przez ciebie nie daje za wygraną i nie chce tego kończyć...



Nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach, na pewno rozumiem jak łatwo można upaść. Nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce, kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze..



Dzięki Tobie przekonałam się, co tak naprawdę znaczy kochać i być kochaną. Pokazałeś mi, że nawet zwykły dzień może być wspaniały, gdy jest obok ktoś, dla kogo jest się wszystkim. Twoja miłość sprawiła, że Ci zaufałam, choć tak bardzo się bałam komukolwiek zaufać. Teraz już się niczego nie boję, bo mam Ciebie - najwspanialszego człowieka na świecie. Wierzę, że sobie ze wszystkim poradzimy, Nie wiem, jak to możliwe, ale każdego dnia kocham Cię jeszcze bardziej. Jesteś moim szczęściem, radością i miłością mojego życia. I mam nadzieję oraz wierzę w to, że wkrótce będziesz jeszcze najwspanialszym ojcem. 



Nasze, zaplanowane przez innych spotkanie dało nieoczekiwany początek wielkiej miłości. Nie szukaliśmy jej. Po prostu przyszła. Każdy z nas z bagażem doświadczeń, pełen obaw wobec innych ludzi i ich intencji. Okazało się, że prawdziwa miłość istnieje. Dziś każdy sylwester jest naszą rocznicą. Mamy wspólne hobby, marzenia i plany. Razem damy radę, bo jak mówisz: jak nie my, to kto?



Niebezpiecznie jest wierzyć, że coś trwa wiecznie. Odszedłeś. Pewnie powiesz, że czas leczy rany, ale czas zabija. Zabija marzenia, wspomnienia, życia i starania. Zabija mnie. Samą, odosobnioną, już niczyją, samotną do szpiku kości. Kawa stygnie. Uczucia gasną. Namiętność wietrzeje, a ludzie po prostu odchodzą. Mówiłeś, że wszystko przyjdzie z czasem, zdobędziemy to co powinno być nasze. Dobrze wiesz, że nie łatwo jest wyjść z czyjegoś życia, spakować wspomnienia i zapomnieć. Chciałam dać Ci to co najlepsze. To co dla mnie najcenniejsze, ale Ty wyśmiałeś mnie i odtrąciłeś. Dzień wcześniej mówiłeś, że kochasz, że jestem tą jedyną. Teraz wiem, że to był tylko stek bzdur, fałsz i nic więcej.



Aaaa, ja pierdole, coraz gorzej, nie mogę znieść tego bólu, nie potrafię już dusić tych kłamstw w sobie, za każdym razem czuję ten cholerny ból, pustkę. Ale co tam, dalej żyję pustą nadzieją..




I ta cholerna nadzieja, że On jednak coś w końcu poczuje, że zrozumie, że popełnił błąd i wróci, że obudzi się któregoś dnia i mu mnie zabraknie i zadzwoni powiedzieć mi jak bardzo za mną tęskni i jak bardzo chce żebym tu była z nim. To uczucie gdy się czeka na coś co nigdy nie nastąpi, to uczucie jakbyś straciła część siebie a osoba, która była dla Ciebie wszystkim odchodzi bez pożegnania. Ciężko jest opisać co się wtedy czuje, ciężko jest żyć ze świadomością, że umierasz przez to, co kiedyś dawało Ci sens życia, co kiedyś sprawiało, że chce Ci się oddychać. Trudno jest zapomnieć kogoś, przy kim byliśmy naprawdę szczęśliwi, chociaż przez chwile. Nie wiem, chyba się nie da, bo ja nie potrafię.



Będziesz trzymała go za rękę, ale to ja pierwsza tuliłam jego dłoń. Będziesz pokazywała z nim na mieście, ale ludzie będą sobie przypominać moją postać. Będziesz całowała jego usta, ale to ja pierwsza skradłam mu pocałunek. Gdy będzie mu smutno, będziesz próbowała go pocieszyć, ale on będzie pamiętał jak ja to robiłam. Będziesz go kochać?- ale wiesz, to ja pierwsza oddałam mu serce. Będzie patrzył w Twoje oczy, ale wciąż będzie mu się przypominał mój kolor brązowy. Będzie czuł Twój zapach, ale podświadomie poczuje moje perfumy. Nie wymażesz mnie z jego wspomnień. A kiedyś będzie tak, że on będzie płakał, przybiegniesz do niego, ale on nie wróci.. Nie pytaj dlaczego, bo to już będę ja. Sama dobrze wiesz, że o prawdziwej miłości się nie zapomina. Ale nie smuć się, ja jestem tylko WSPOMNIENIEM.



Dla większości ludzi problem miłości tkwi przede wszystkim w tym, żeby być kochanym, a nie w tym, by kochaćby umieć kochać






Miłość nie jest nawykiem, zobowiązaniem ani długiem. Nie jest tym czego nas uczą romantyczne piosenki. Oto testament Ateny-Szirin-Hagii Sofii: miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj



Niektóre słowa z czasem zupełnie się zeszmaciły. Tyle razy wytarto sobie nimi gębę. Mamy wiele takich słów, które kiedyś były dużo warte i miały jakieś znaczenie, a dzisiaj są jak chustka do nosa. Mamy słowo "życie", mamy słowo "śmierć". Mamy "radość" i "szczęście". Mamy dużo takich słów. A właściwie powinnam powiedzieć, że mieliśmy. Bo ja ich już nie rozumiem..



"...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."



Wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? Wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? Wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? Wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? Wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? Wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? Wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? Wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz?



Kiedy miała 5 lat marzyła żeby zostać królewną. Kiedy miała 10 lat zaczęła zadawać trudne pytania. Kiedy miała 15 lat interesowały ją tylko chłopaki. Kiedy miała 20 lat zaczęła myśleć co będzie dalej. Kiedy miała 25 lat zaczęła poważnie myśleć o swoim życiu. Kiedy miała 30 lat zaznała wolności. Kiedy miała 35 lat postanowiła zmienić swoje życie. Kiedy miała 40 lat skrzywdziła ją 'miłość'. Kiedy miała 45 lat uświadomiła sobie że [CENZURA]ła sobie życie. Kiedy miała 50 lat popełniła samobójstwo, z tęsknoty za dawnym życiem.



Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.
Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydaja się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych (...)



Jeśli coś było na tyle ważne, że nie możesz o tym zapomnieć. Wiedz, że musi to do Ciebie wrócić. Może w innej osobie, innym miejscu, czasie... Ale wróci



Wiesz, czasami podejmujemy decyzje wbrew sobie. Próbujemy złamać swoje uczucia, myśląc,że to coś zmieni, że to sprawi, że nasze życie nagle będzie prostsze. Wchodzimy w nowe związki, nie kończąc w sercu tych starych. Mówimy coś wbrew samym sobie, bo tego wymaga od nas świat. Gubimy się jak małe dzieci i szukamy winy wszędzie, tylko nie w sobie.



Otwórz, mój pamiętnik. na pierwszych stronach, zobaczysz, swoje imię, pisane miliony razy oraz, tysiące, serduszek. na kolejnych stronach, nie zobaczysz, nic. są mokre, od łez. nie byłam, w stanie nic, napisać, płakałam, rzewnymi łzami, nad tymi stronami. na kolejnych stronach, zobaczysz, krew. samookaleczenie, było, dla mnie ukojeniem, w trudnych chwilach, gdy mnie zostawiłeś. na kolejnych kartkach, znów, jest twoje imię, w milionach, linijkach, ale nie ma już przy nich, serduszek, są tylko wyzwiska. kolejne, strony, są trochę upalone. raz, spadł, mi papieros, podczas, rozmyślania, jakim, jestem sukinsynem. i ostatnia strona. zobaczysz, na niej, mój list pożegnalny, i słowo 'wspomnienia', pisane, drukowanymi literami. na końcu, napisałam, jak bardzo Cię kocham. wręczyłam, Ci ten pamiętnik, z nadzieją, że sumienie, nie da Ci żyć. że nie będziesz, się dławić, wyrzutami, aż do końca. że docenisz, to jak wiele znaczyłam, zanim nacisnęłam, spust, pistoletu.




ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. ona potrafi kochać. ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada 
gwiazda - myśli życzenie. ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. codziennie widzę ją w lustrze.



założyłam trampki i chwytając bluzę wyszłam z domu. mijając to co zawsze, plac zabaw, rzekę, biedronkę, doszłam do sklepu, w którym zawsze kupowałam tymbarki. tym razem wzięłam wiśniowy. z butelką w ręce usiadłam na krawężniku obok placu. było widać stamtąd nasza ławkę. z trudem powstrzymałam piekące pod powiekami łzy. gdzieś na ulicy mignęła mi jakaś blondynka - mimowolnie pomyślałam o tej, która tak łatwo zastąpiła Mu mnie. obraz przed oczami od razu się zamazał. na ślepo otworzyłam tymbarka. wierzchem dłoni przetarłam oczy i przeczytałam ' On Cię kocha' . tak, właśnie tego trzeba mi było w dzień po zerwaniu.
spotkałam Go dziś, dopiero po pół roku. spojrzał na mnie z uśmiechem. ale nie tym co zawsze. to był uśmiech jaki kierujesz do zupełnie obcej osoby na mieście. bo mnie nie poznał, tak myślę. trochę wyższa, opalona, z nowym kolorem włosów. i co ważniejsze - roześmiana. w tamtym roku byłam wrakiem człowieka. pewnie myślał, że nigdy się nie podniosę. a jednak teraz patrząc na mnie jak na potencjalną zdobycz, usiłował zagadać. nie zapomnę tej miny, która gościła na Jego twarzy, gdy kazałam Mu spierdalać, nim wypowiedział choćby słowo. taka bezcenna mała zemsta.



cześć jestem facetem : najpierw z tobą poflirtuje , potem zawrócę ci w głowie , będę z tobą pisał bo przecież na początku tak trzeba , będę zaczepiał twoje koleżanki i gadał z nimi o tobie ,będę ci kłamał , potem będę cie zawracał w głowie do tego stopnia ze się we mnie zakochasz , uszczęśliwię cie na jedna noc, ale na następny dzień będę cie porostu ignorować , będę przychodził do ciebie tylko wtedy kiedy nie będę miał przyjaciół , a teraz najlepsza partia tego jest ze , nie możesz nic zrobić nic kompletnie nic , a wiesz czemu bo się we mnie zakochałaś , głupia dziewczyno...



Jestem poza zasięgiem, nie od dziś, nie od wczoraj od dawna. Nawet nie zauważyłeś, że zmieniłam numer, ale ja wiem, że masz nowego niebieskiego samsunga. Czasami dzwonię do Ciebie, milczę. W końcu rozłączasz się, a ja płaczę. Nikt nie rozumie tego uczucia, to okropne, przenikliwe cierpienie, przeszywające mnie na wskoś. Tak właściwie wcale Cię nie kocham. wręcz pałam nienawiścią, gdy patrzę na Twoją uroczą, piękną twarz. Nie lubię Cię widywać, nie chcę Cię znać. Ale tęsknię, cholernie tęsknię. Też umiem zatrzepotać rzęsami i zakręcić tyłkiem, by dostać . To czego chcę. Jednak wolę osiągnąć coś osobowością i . Inteligencją niż dupą. Nawet jeśli czasem trochę się skarżę mówiło serce to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim a one są właśnie takie. obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne albo że nigdy im się to nie uda. my, serca, umieramy na samą myśl o miłościach.



czternastolatka. naturalnie ciemna blondynka, dziś jasna. włosy wyprostowane, z dnia na dzień coraz cieńsze, obcięte na 'emo'. tapety na twarzy więcej niż mózgu, żeby jeszcze umiała ją rozłożyć. nosi różowe sweterki, różowe bluzeczki, czarne leginsy lub mega wąskie rureczki. usta układa w dziubek, ma je zbyt malutkie. minimalny ma też biust. w głowie zero, oceny za lizanie tyłeczka. mała, radzę Ci wstrzyknąć botoks w usta, powiększyć biust, machnąć się na platynę, nakładać więcej makijażu i doczepić włosy. aa i przefarbuj sobie ciało na kurewski róż, po co Ci ubrania, skoro w tym wieku się puszczasz.



Nie wiń za nic nikogo w swoim życiu dobrzy ludzie dają szczęście, źli doświadczenia, najgorsi ludzie dają ci dobre lekcje, a najlepsi - piękne wspomnienia.



Zdajesz sobie sprawę, jak nienawidziłam życia? jak każdego dnia, wylewałam tyle łez, za każdym razem gdy ktoś coś o Tobie wspomniał przywoływały mi się wspomnienia, tak, te cholerne wspomnienia właśnie wywoływały tyle łez. zdajesz sobie sprawę, że to już minęło? że znowu jesteś przy mnie, że z dnia na dzień stałam się jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie? nie mogę uwierzyć w swoje szczęście.



Czerpała z życia pełnymi garściami, brała je w ramiona, przyciskała do piersi, lecz w tak chorobliwy i zachłanny sposób, że obejmowała śmierć.



Prawdziwa miłość jest zawsze chaotyczna. Gubisz się, tracisz trzeźwy osąd. Nie umiesz się bronić. Im większa miłość, tym większy chaos.



Nieważne jak byłoby źle, nieważne jak bardzo popękane byłoby moje serce. Wiem, że są takie osoby, dzięki którym na moim czarnym niebie znów wyjdzie słońce, a na mojej twarzy zamieszka uśmiech.



Będę wredna i wyrachowana, cwana i cyniczna, będę fałszywa i dwulicowa, bo tylko tak można zyskać szacunek w tym pogmatwanym świecie.



Tak krótki ale tak cudowny czas, uświadomił mi jak bardzo człowiek potrafi się przywiązać do ludzi, do miejsca, do klimatu. Sprawiłeś, że tamten czas stał się wyjątkowy.



Bezsilność zabija nawet tych najlepszych. To jak stać przed mordercą, wręczyć mu nóż i myśleć czy stać dalej i czekać czy uciec.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Jak w bajce móc cofnąć czas.... i realnie przeżyć go jeszcze raz.....

Trochę mnie pokochaj i trochę mnie polub. Przypomnij mi ile jestem warta, przypomnij jaka potrafię być fantastyczna. Udowodnij, że nadal umiem zatrzymywać ludzi. Przypomnij to wszystko, co o sobie zapomniałam. Wystarczy, żebyś bywał i żebym nie musiała nic mówić, żebyś po prostu wiedział jak się ze mną obchodzi..



Mówisz, że kochasz deszcz, rozkładasz parasole gdy zaczyna padać. Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu gdy mocniej świeci. Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno gdy zacznie wiać. Właśnie dlatego boję się kiedy mówisz mi, że mnie kochasz.



Zawsze powtarzał się ten sam schemat: poznawałam kogoś przypadkowo, a potem następował błyskawiczny rozwój wypadków i zaskakujący dla obydwu stron finał.



Jeżeli mnie potrzebujesz, pozwól sobie pomóc. Dlaczego nie? Dlaczego jesteś taka nieugięta? Odpręż się. Jesteś tak spięta, zawsze spodziewasz się najgorszego. Odpręż się, a zobaczysz, że będzie ci lżej.
- Jak możesz mówić coś takiego? - zapytała przerażająco beznamiętnie.
Słysząc jej ton, pomyślałem, że powiedziałem coś, czego nie powinienem.
- Jak możesz? - mówiła ze wzrokiem wbitym w ziemię. - Przecież sama wiem, że jeśli się odprężę, będzie mi lżej. Jaki sens ma mówienie mi tego? Lecz jeżeli teraz się odprężę, rozsypię się na kawałki. Zawsze tak żyłam i nie umiem żyć inaczej. Jeżeli odprężę się choć na sekundę, nie będzie już powrotu. Rozsypię się na kawałki, a te
kawałki rozsieją się po całym świecie. Dlaczego tego nie rozumiesz? 



Ciało pamięta przelotny dotyk, parę godzin bycia z kimś zostaje na lata. Zapach włosów,potu,wilgotności przepływa znikąd w środku dnia. W inżynierii nazywa się to pamięcią plastyczną materiału, w chemii pamięcią substratu. W życiu - tęsknotą. 



Była sobie przyjaźń. Była wyjątkowa. Damsko-męska. Wszystko było pięknie i cudownie. Świetnie sie razem dogadywali. Wiedzieli o sobie nawzajem dość sporo. Aż jedno ze stron zakochało się w drugiej stronie i koniec wyjątkowej przyjaźni.
 
 
 
napisz mi "spierdalaj". napisz mi, żebym dała Ci spokój, że nic już dla Ciebie nie znaczę, a będzie mi łatwiej. nie myśleć, nie czuć nic. pogodzić się z tym, że tak jest. ale nie milcz, błagam Cię, bo niszczę się nadzieją, że może jeszcze się odezwiesz...
 
 
 
Dziwnie tak, kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
 
 
 
Owszem, nie zawsze jest łatwo. Bywają kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz tę drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z tą jedną osobą możesz być szczęśliwy. Tak naprawdę szczęśliwy..
 
 
 Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz przy tobie, rozmawiając, śmiejąc się, przytulać.. Ja wszystko chciałabym robić z tobą, uzależniłam się, od Ciebie rozumiesz? Tak cholernie mi Cie brakuje, ciągle czekam z nadzieja, ze może nie usunąłeś mojego kontaktu, lub masz go gdzieś zapisanego, od tak na wszelki wypadek, gdyby wszystkie numery Ci się usunęły jak jeszcze, ze sobą rozmawialiśmy. I czekam, jak głupia ciągle czekam, ze może się odezwiesz, sprawdzam każdy numer który Ci podpalam, gdy wchodzę na fejsa i widzę czerwona kopertę , od razu pierwsza myśl to ta, ze wiadomość jest właśnie od Ciebie, ze napisałeś chociaż te głupie " Siema co tam?" .. Tak wiem, wiem to chore..
 
 
 
 
 
 
płyniesz po moich policzkach ciemną rzeką wspomnień. nic przyjemnego.
Zakładam słuchawki puszczając muzykę tak głośno aby nie słyszeć jak mówisz że odchodzisz, a w słuchawkach Twoja piosenka ta dla mnie.
 
 
 
 Chcę upaść Jak dziecko szlochać, nigdy nie powstać i nigdy nie kochać A ja usunę się w cień.. i będę patrzeć na twoje szczęście:( 
 
 
 
Tęsknie za kimś kogo prawie w ogóle nie znam, ale kocham Miłość jest jak gałązka topoli gdy się ją zerwie to bardzo boli:(((
 
 
 
Podrywałeś, Zarywałeś, Szeptałeś, Pisałeś, ale... czy kochałeś?
Miło było cie poznać... ale błędem pokochać ;//
 
 
 
Jak w bajce cofnąć czas i realnie przeżyć go jeszcze raz...!  



` Bo miłość to bzdura istnieje w filmach i tanich lekturach [!] ;<
 
 
 
Moc spojrzenia wszystko zmienia. Mówiłam,że dam radę NIE DAŁAM... Mówiłam,że zapomnę KŁAMAŁAM... 



Niee. zrozum mnie źle ;] (. Kocham Cie.) .ale nienawidzę bardziej ...
 
 
 
 ~~ To już minęło i nie wróci nigdy więcej~~:(
 
 
 
Ukrywam smutek, uśmiecham się. Niech wszyscy myślą że jest ok....
 
 
 
Kiedy szliśmy parkiem minęła nas dziewczyna. Szybko odwracając się rzuciłam ” Ale dupa.. no zobacz, patrz jaka ładna ! ” Nie odwróciłeś się… Gdy zapytałam czemu nie popatrzyłeś na nią powiedziałeś ” Dupa to jest z Ciebie kochanie” ;).
 
 
 
Pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. – Mój – szepnęła. – To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. – Moja – odszepnął. 
 
 
 If you ever leave me . Know I wanna go with you . – jeżeli kiedykolwiek mnie zostawisz, wiem że chcę iść z Tobą :*
 
 
 
Nie cierpiała uczucia, że nie ma powodu, by rano się budzić; nienawidziła uczuć, jakie ogarniały ją, kiedy się budziła. Nie mogła już znieść myśli, że nie ma na co w życiu czekać. Tęskniła za świadomością, że jest kochana, za jego dotykiem, wsparciem, słowami miłości.
 
 

Wiesz.. Są osoby o których się nie zapomina przez całe życie. I właśnie Ty taką osobą jesteś. Jestem pewna, że Cię nie zapomnę. Tego jak mnie zawsze rozbawiałeś, tego jak mnie raniłeś i tego jak później wszystko wracało do najlepszego porządku. i mimo tego, że to już koniec, to były najpiękniejsze chwile mojego życia.
 
 
 
Było około 22, weszłam na gadu aby sprawdzić czy jesteś. Byłeś, jak zawsze na mnie czekałeś, jednak tym razem pisałeś ze mną jakoś dziwnie. Zapytałam – coś się stało kochanie?– nic, ale strasznie za tobą tęsknie – odpisałeś. – skarbie, ale widzieliśmy się kilka godzin temu. – wiem, że chcę znowu cię zobaczyć.Spotkajmy się za 10 minut na stacji. – napisałeś. Zdziwiło mnie to,ponieważ odkąd byłam z Tobą nigdy nie chciałeś się spotkać o tej porze,ale zgodziłam się, chociaż na dworze było -15 stopni. Ubrałam się szybko i pędziłam na stację. Gdy dochodziłam, ty już tam byłeś, chociaż miałeś dłuższą drogę niż ja. Podeszłam do Ciebie. – no już jestem skarbie. – powiedziałam. – przepraszam, że wyciągnąłem cię na taki mróz o tej porze, ale musiałem cię zobaczyć i znowu poczuć zapach twoich perfum. – powiedziałeś i mocno mnie przytuliłeś..
 
 
 
A największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego faceta. Jego imię było moim mottem. Pierwszą literę miałam wytatuowaną na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał. Spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia. Tak. To prawda co mówiła mi przyjaciółka: to naprawdę była chora miłość. Psychiczne uzależnienie.  
 
 
 
Chciałam powiedzieć mu to słodkie ” spierdalaj ” , ale wyprzedził mnie i cichutko zapytał: czy nadal go kocham a wtedy nie potrafiłam powiedzieć nic innego jak tylko ‚ bezgranicznie ‚ ..
☻ ♥☻ 
 
 
 
Co byś czuł, gdybyś wiedział, że osoba, na która teraz patrzysz za chwile odejdzie na zawsze ? Że każdy jej gest jest ostatnim ? Że ostatni raz widzisz jej uśmiech, że ostatni raz patrzysz w jej oczy i widzisz w nich te cudowe iskierki, które zawsze dawały nadziej. Że ostatni raz możesz się do niej przytulić i usłyszeć bicie jej serca. Co byś zrobił?
 
 

Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
 
 
 
 Serce jest jak szkło. Czasami lepiej pozostawić je złamane, niż próbować je składać kalecząc się przy tym jeszcze bardziej.
 
 
 
 Wszyscy mówią,że się kochają,że ich uczucie jest nie wiadomo jakich rozmiarów i w ogóle inne takie. Mówią też, że nie rzucają słów na wiatr. A to kłamcy! Większość ich związków , które miały trwać na zawsze rozlatuje się po dwóch trzech miesiącach, a partnerzy wyzywają się,wmawiają nierealne sytuacje. To właśnie jest to uczucie? Tak wygląda ta miłość? Jeśli kocha się kogoś na prawdę to jest się w stanie zrobić wszystko,żeby utrzymać tą osobę przy sobie jak najdłużej. I staranie się o to,żeby to „na zawsze” nie trwało dwóch miesięcy lecz całe życie.
 
 
 
- Zerwał ze mną.. boli. 
- Biedna. Rozstania bolą maleńka.
- Nie. Boli mnie ręka, bo jak waliłam mu w ryj to źle się zamachnęłam…



-Co robisz.?.
-Odpisuje na sms.
- W środku nocy.?.
- Nie moja wina ,że tęskni…`
 
 
 
a pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham:
Ciebie czy moje życie..?.
Ja odpowiem moje życie…
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że moje życie to Ty.
.<3
 
 
 mimo wszystko dalej mi na nim zalezy pomimo litrów wylanych łez po mimo momentów załamania po mimo tego ze jestem mu kompletnie obojętna

sobota, 1 lutego 2014

Znikam gdzieś.... Noc i dzień zlewa się w jedną całość, kiedy nie ma Ciebie.

Mimo wszystko żałowała, że tak pięknie rozpoczęta znajomość tak szybko i paskudnie się skończyła. Przeklinała własną naiwność, a ból upokorzenia rozsadzał jej serce. Wmawiała sobie, że on nic ją już nie obchodzi. Bez skutku - nadal cierpiała.



Po prostu czasem potrzebuję skulić się gdzieś w kącie z słuchawkami w uszach, w których każda nuta związana jest z innym wspomnieniem. zamknąć oczy, odetchnąć od tego co przyziemne, od tego co mnie tutaj trzyma i myślami odpłynąć chociaż na chwilę, gdzieś gdzie nie był jeszcze nikt. 



bezwstydnie, bezgranicznie, bezczelnie, bezczasowo, bezładnie, bezapelacyjnie, bezbłędnie, bezboleśnie, bezbożnie, bezcelowo, bezmyślnie, bezkompromisowo, bezkonfliktowo, bezkonkurencyjnie, bez słowa - chce zatopić się w Jego ramionach..


 
Przyznam Ci się do czegoś, dobrze? Obiecuję, że nie zajmę Ci zbyt dużo czasu. To tylko chwilka, kilka marnych słów, które czas z siebie wyrzucić. Tęsknię za Tobą. Niewyobrażalnie mocno. Nie umiem sobie poradzić z tym uczuciem. Chciałabym Cię mieć przy sobie. Wtulać się w Twoje ramiona, bo to właśnie w nich czuje się najbardziej bezpieczna. I właśnie teraz, w tym momencie najbardziej ich brakuje. Właśnie teraz, gdy czuje się smutna, przerażona i niewyobrażalnie samotna. I właśnie Ciebie brakuje, Twoich ramion i bicia serca. Tylko tego.

 

Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać. 



Jeśli ktoś kogo kochasz odchodzi i to niespodziewanie, nie odczuwasz straty natychmiast. Tracisz tego kogoś kawałek po kawałku przez długi czas - w miarę jak przestaje do niego przychodzić poczta, jak wietrzeje zapach jego perfum na poduszce oraz ubrań w szufladzie i szafie. Stopniowo gromadzisz fragmenty, które odeszły właśnie wtedy nadchodzi ten dzień -ten dzień, gdy brakuje ci szczególnie jednej konkretnej cząstki i przytłacza cię uczucie, że ta osoba odeszła na zawsze, a potem nadchodzi inny dzień i odczuwasz szczególny brak czegoś innego. 


 


Opowiem Ci kiedyś jak przeżyłam Twoje odejście. Opowiem o wszystkim, co leży mi na sercu. O tym cierpieniu, które wpierdoliło się do mojego wnętrza i zabrało wszystko co się dało. O tych łzach, których za nic nie mogłam powstrzymać. O oczach, które straciły swój blask. O dłoniach, które przestały pasować do kogokolwiek innego. O świeżym oddechu, który tak często gdzieś mi umykał. O nogach, które nie biegły już w Twoją stronę. O uśmiechu, który na dłuższą chwilę znikał z mojej twarzy. O włosach, które nie były już układane dla Ciebie. O sercu, które z każdym dniem biło coraz wolniej. I o całej mnie, która z braku Ciebie, po prostu przestała istnieć.



Może w końcu się z tym pogodziłam. Może nawet spotykam się z innym. Może nawet chodzimy na spacery, jak kiedyś z Tobą. Może nawet ma podobny chód do Twojego. Może nawet jego ręką błądzi po moim ciele, jak kiedyś Twoja. Może nawet pocałował mnie niewinnie, jak Ty po raz pierwszy. Ale wiesz co? On nie jest Tobą. 


http://www.youtube.com/watch?v=OOf9ObV_6sI

 

A teraz spójrz na nią. pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. skrywa emocje, które tak bardzo na niej ciążą. uśmiech nakleiła na twarz tak nierówno, że jego sztuczność jest wręcz prawie, że namacalna. i co? myślisz, że chciała się w tobie zakochać? myślisz, że chciała tak cierpieć? ostro się mylisz. zawsze była inteligentną dziewczyną i gdyby wiedziała jak to wszystko będzie dalej wyglądać, na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe gówno. uwierz. 

 

tak naprawdę nigdy nie był blisko, nigdy mnie nie przytulił ani nawet nie dotknął brzegiem dłoni, nie widział jak dzięki Niemu się uśmiecham, nigdy nie widział jak płaczę, czy też jak się śmieję, nie słyszał mojego głosu. a pomimo to, sercu był bliższy bardziej niż lewe płuco, On był częścią tego serca, tą znacznie ważniejszą dającą najwięcej, tym głupim kawałkiem mięsa, które jeszcze wczoraj dawało życie, a dziś? dziś jest już martwe.  

 

Tak. Jestem o Ciebie zazdrosna. Piekielnie zazdrosna. Nie mogę patrzeć jaki jesteś przy niej szczęśliwy. Jak trzymasz ją za rękę. Nie mogę. Nie mam już siły. Myślałam, że będę twarda, że nie zrobi to na mnie żadnego wrażenia. Myliłam się. Jednak nie znam siebie aż tak dobrze. I mimo tego, że mnie tak skrzywdziłeś, chciałabym być na jej miejscu...  

 

żałuję, że nigdy nie będę mogła z Tobą porozmawiać, nigdy śmiać się razem z tobą, że nigdy się do ciebie nie przytulę. nigdy nie będę mogła poczuć się bezpieczna przy tobie, nigdy nie uśmiechnę się do ciebie a ty tego nie odwzajemnisz, że nigdy cię nie spotkam a ty nigdy nie powiesz, jak bardzo tęskniłeś. nigdy nie poczuję twojego oddechu i dotyku, cholernie żałuję. 

 

Czym dla mnie jest życie bez ciebie, czym dla mnie jest uśmiech na mojej twarzy jeżeli nie mogę obdarować nim właśnie ciebie, czym jest dobra ocena w szkole jeżeli nie mogę się tobie nią pochwalić, czym są codzienne spacery, wschody czy zachody słońca, kiedy nie mogę z tobą spędzić tego czasu, czym dla mnie jest zimno, jeżeli nie mogę się do Ciebie przytulić, co to dla mnie jest słońce, jeżeli wystarczy, że ty będziesz dla mnie słońcem. jak mam spać, bezpiecznie spać, nie mając nadziei, że jutro znów cie zobaczę. powiedz mi jak mam być szczęśliwy skoro szczęściem jesteś ty? /realista 

 

Nie widziałam w Nim żadnej wady choć w głębi duszy głos szeptał, że jest typem toksycznego dupka, głos który szeptał najszczerszą prawdę spłyną po mnie niczym strumyk kłamstw. Niestety naiwność wzięła górę i dalej żyłam w przekonaniu, że jest tym jedynym, że jest mi wierny. Wtedy nie brałam pod uwagę konsekwencji jakie niósł ten związek, mogłam zapobiec cierpieniu jakie mi zadał, lecz było za późno. 



nie była ideałem . nie przypominała niczego, co piękne . mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich . próbowała być egoistką, bezskutecznie . żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce . nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko . nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie . chciała spokojnego życia, w którym ciągle będzie się coś działo . chciała żyć długo, ale nie dożyć starości . umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
  


to, ze mam to w dupie to nie znaczy, ze tego nie rozumiem,no. 



przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie przed którą położono woreczek z heroiną tak się właśnie czuję, gdy jesteś daleko.



Jeśli zobaczysz mnie z wódką w dłoni to znaczy , że nie mogę o kimś zapomnieć , nie mogę i w ten sposób sobie pomagam . Jeśli zobaczysz mnie z fajka w łapie , to znaczy że nie radze sobie z emocjami i w ten sposób odreagowuje . A jeśli zobaczysz mnie z uśmiechem na ryju będzie to oznaczało , że znudziły mnie pytania ” co się dzieje ” więc przykleiłam sobie sztuczny uśmiech , proste.


 
ona? słucha , jak marudzę. nie wkurza się na mnie , gdy nawijam ciągle o nim . jest przy mnie , choć dzieli nas trzynaście kilometrów. wmawia , że będzie dobrze , a wie , że nie mam już siły , aby żyć. codziennie śmieje się z moich snów , a zarazem opowiada swoje. jest moim psychologiem i prywatną wredną siostrą na , którą często się mogę wkurzać , iż jest ode mnie młodsza. pomagamy sobie nawzajem , a już same nie wiemy w , którym momencie się pocieszamy. jesteśmy siostrami , a słowo ‚nienawidzę’ zastąpione ‚kocham’ na zawsze.



są uśmiechy, których się nie zapomina, są miny, które wywołują nasz uśmiech, są oczy, które sprawiają, że nie potrafimy oderwać od nich oczu i są usta, które za każdym razem wołają "skosztuj", ale z tych wszystkich uśmiechów, głosów, min, ust, oczu trafia się pojedynczy uśmiech, jedna barwa głosu, charakterystyczna mina, jeden kolor oczu i smak ust, którego nie chcesz zapomnieć. 



Któregoś dnia poznasz chłopaka,
który będzie Cię strasznie kochał i wtedy zadasz sobie pytanie
- czemu przedtem zmarnowałam tyle czasu,
wzdychając do tego egocentrycznego palanta
.
 


Nie jestem dziewczynką
do której można napisać raz na tydzień, 
żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się chujem i się zapomniało.
 

Nie jest idealny, nikt nie jest. Ma charakter tak cholernie złożony,
że choćbym nie wiem jak bardzo tego chciała, nie rozpracuje go.
Nigdy nie mam pewności, czy mówi coś w przypływie emocji,
czy zupełnie poważnie. Jest jak dzieciak. Raz głupi bachor,
który musi mieć wszystko tak jak on tego chce, a innym razem słodziak,
który potrzebuje bliskości i uwagi. Tak, to ten uparty idiota, którego kocham