środa, 24 lipca 2013

Cisza często jest najgłośniejszym krzykiem ....

Co byś czuł, gdybyś wiedział, że osoba, na którą teraz patrzysz za chwile odejdzie na zawsze? Że każdy gest jej gest jest ostatnim ? Że ostatni raz widzisz jej uśmiech, że ostatni raz patrzysz w jej oczy i widzisz w nich te cudowne iskierki, które zawsze dawały nadzieję. Że ostatni raz możesz się do niej przytulić i usłyszeć bicie jej serca. Co byś zrobił?



wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem, właśnie tam jest twoje serce.



Nie chce żebyś kradł, kłamał czy oszukiwał. Ale skoro musisz kraść to 
kradnij moje smutki. Jeśli musisz kłamać to to kłam o mojej urodzie. A  jeśli 
musisz oszukiwać, to oszukaj czas bo nie przeżyje ani jednego dnia bez Ciebie.







Kiedy masz wsparcie, żadna porażka nie jest w stanie ściągnąć Cie na samo dno. Istnieje jedna rzecz, do której ludzie nigdy się nie przyzwyczają - to samotność. Mało tego, z każdym dniem będzie ona krzyczała w twej duszy i domagała się egzekucji w czyich czułych objęciach. Uśmiech na twojej twarzy wcale nie przedstawia radości, tylko sentymentalny powrót do dni,  w których faktycznie był jeszcze jakiś sens wykonania tego gestu.



Własne tempo, nie idę tam gdzie wszyscy biegną.


Ból doświadczenia sprawia, że śmiech znika. Mówili nie dotykaj. Mówili nie myśl, co zdarzyć się może. Terror, za nimi człowiek, a w człowiek odp - O.S.T.R


Często , na zawsze' znaczy , dopóki mi się nie znudzisz '.



http://data.whicdn.com/images/14577798/tumblr_lrchc6G3yx1qihe63o1_500_thumb.jpg



Nie, nie kocham Cię. Ja kocham wódkę, papierosy i nic poza tym, a

ty wypierdalaj.
 A teraz mała naiwna dziewczynka, cierpi na własne życzenie.



Boli mnie w chuj mocno, że jestem taka słaba,naiwna i bezsilna.



 Najgorsze jest gdy odtrącasz na prawdę fajnego faceta,
bo w głowie masz frajera, który Cię zranił. 




 może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms’ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.



- wiesz.. z nami koniec. ( nie chcę Cię stracić. )
- i bardzo dobrze, miałam Cię już dosyć! ( proszę nie odchodź, potrzebuje Cię! )
- to świetnie, przynajmniej nie będziemy tęsknić. ( kurde, nie wyobrazam sobie życia bez Ciebie. )
- no i mam to w dupie. ( tęsknie za Tobą, nawet jak nie ma Cię przy mnie 5 min.. a teraz co? )
- i możesz usunąć mój numer. ( mam nadzieję, że jeszcze napiszesz. )
- zrobię to z przyjemnością. ( głupia.. przecież znam go na pamięć.. )
- chce żebyś wiedziała, że tak naprawdę nigdy Cię nie lubiłem. ( ale kochałem, kocham i będę kochał szalenie! )
- to u Ciebie tak jak u mnie? fajnie. ( kurwa mać! nikogo bardziej nie kochałam.. )
- pa. ( nie pozwól mi odejść. )
- cześć. ( nie odchodź.. )
 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz