niedziela, 30 czerwca 2013

Moim grzechem jest miłość do Ciebie a twoim ?

Łatwo mi go ranić. Z uśmiechem na twarzy, potrafię zadawać mu wielki ból. Może dlatego, że wiem, że każdy mój ruch i tak nie wpłynie na to, co on do mnie czuję? Może myślę, że jest zbyt naiwny, a ja weszłam na jego życiową drogę tylko po to, by uczynić go mocniejszym emocjonalnie? Zostałam zraniona tyle razy, przecież wiem, jak cholernie człowiek potrafi cierpieć przez drugiego, a mimo wszystko dalej to robię. Dalej go niszczę, patrząc, jak mnie kocha, nawet kiedy wbijam mu nóż w klatkę piersiową z pełną premedytacją.


miłość nie polega na wspólnym wpatrywaniu się w siebie, ale na patrzeniu w tym samym kierunku


https://www.youtube.com/watch?v=E4n-GK_sxvo


a najgorsze? najgorzej jest widzieć jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalamy i kompleta bezradność, by cokolwiek naprawić


I widzisz sam, gdy Ciebie mam to siebie mi jakoś brak. Przeklinam nas i kocham nas, nie umiem odejść, nie wiem jak
  

Cześć kochanie. Dawno nie rozmawialiśmy, dość długo nie przychodziłem do Ciebie. Nie przynosiłem Ci kwiatów, nie czyściłem nagrobka. Przepraszam. Życie zmieniło moje plany, oddaliłem się od miejsca w którym teraz jesteś. Przepraszam. Będę odwiedzał Cię za wielką czarną bramą, może już nie tak często. Ale obiecuję, że będę. Będziemy rozmawiać tak jak dawniej, chociaż trochę rzadziej. Będziemy ciągle w kontakcie, ciągle łączy nas ta silna więź. Która nas połączyła, ona trwa. Cały czas. Chodź miliony kilometrów nas dzieli, choć tak na prawdę nikt nie wie dokładnie ile. Dzielą nas one, a mimo to nasze uczucie trwa. Kocham Cię, mimo że jesteś dość daleko. Mimo, że nie ma Cię ciałem obok mnie, ale zapewne jesteś duszą tu blisko. Gdzieś koło mnie, nade mną. Wiem jedno. - Nie muszę się o Ciebie martwić, wiem że jesteś pod dobrą opieką. Słońce, o mnie się nie martw, jest ciężko, ale dam radę. Wiem, że jeszcze się spotkamy, nie tutaj, a u góry. W innym świecie. Obiecuje



nie cierpię gdy wspominam  o dzielącej nas odległości. To tak cholernie boli,  a nie mogę pokazać swojej słabości płacząc. Dobrze wiem, że każda moja łza byłaby dla niego nie tyle co porażką, ale każdym nowym uderzeniem w twarz. Nienawidzi moich łez, tak jak ja, gdy go tu nie ma 



czasem wystarczy jedno dobrze dobrane słowo, by stracić  wiarę w człowieka. czasem brak odwagi, by powiedzieć cokolwiek







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz