sobota, 1 lutego 2014

Znikam gdzieś.... Noc i dzień zlewa się w jedną całość, kiedy nie ma Ciebie.

Mimo wszystko żałowała, że tak pięknie rozpoczęta znajomość tak szybko i paskudnie się skończyła. Przeklinała własną naiwność, a ból upokorzenia rozsadzał jej serce. Wmawiała sobie, że on nic ją już nie obchodzi. Bez skutku - nadal cierpiała.



Po prostu czasem potrzebuję skulić się gdzieś w kącie z słuchawkami w uszach, w których każda nuta związana jest z innym wspomnieniem. zamknąć oczy, odetchnąć od tego co przyziemne, od tego co mnie tutaj trzyma i myślami odpłynąć chociaż na chwilę, gdzieś gdzie nie był jeszcze nikt. 



bezwstydnie, bezgranicznie, bezczelnie, bezczasowo, bezładnie, bezapelacyjnie, bezbłędnie, bezboleśnie, bezbożnie, bezcelowo, bezmyślnie, bezkompromisowo, bezkonfliktowo, bezkonkurencyjnie, bez słowa - chce zatopić się w Jego ramionach..


 
Przyznam Ci się do czegoś, dobrze? Obiecuję, że nie zajmę Ci zbyt dużo czasu. To tylko chwilka, kilka marnych słów, które czas z siebie wyrzucić. Tęsknię za Tobą. Niewyobrażalnie mocno. Nie umiem sobie poradzić z tym uczuciem. Chciałabym Cię mieć przy sobie. Wtulać się w Twoje ramiona, bo to właśnie w nich czuje się najbardziej bezpieczna. I właśnie teraz, w tym momencie najbardziej ich brakuje. Właśnie teraz, gdy czuje się smutna, przerażona i niewyobrażalnie samotna. I właśnie Ciebie brakuje, Twoich ramion i bicia serca. Tylko tego.

 

Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać. 



Jeśli ktoś kogo kochasz odchodzi i to niespodziewanie, nie odczuwasz straty natychmiast. Tracisz tego kogoś kawałek po kawałku przez długi czas - w miarę jak przestaje do niego przychodzić poczta, jak wietrzeje zapach jego perfum na poduszce oraz ubrań w szufladzie i szafie. Stopniowo gromadzisz fragmenty, które odeszły właśnie wtedy nadchodzi ten dzień -ten dzień, gdy brakuje ci szczególnie jednej konkretnej cząstki i przytłacza cię uczucie, że ta osoba odeszła na zawsze, a potem nadchodzi inny dzień i odczuwasz szczególny brak czegoś innego. 


 


Opowiem Ci kiedyś jak przeżyłam Twoje odejście. Opowiem o wszystkim, co leży mi na sercu. O tym cierpieniu, które wpierdoliło się do mojego wnętrza i zabrało wszystko co się dało. O tych łzach, których za nic nie mogłam powstrzymać. O oczach, które straciły swój blask. O dłoniach, które przestały pasować do kogokolwiek innego. O świeżym oddechu, który tak często gdzieś mi umykał. O nogach, które nie biegły już w Twoją stronę. O uśmiechu, który na dłuższą chwilę znikał z mojej twarzy. O włosach, które nie były już układane dla Ciebie. O sercu, które z każdym dniem biło coraz wolniej. I o całej mnie, która z braku Ciebie, po prostu przestała istnieć.



Może w końcu się z tym pogodziłam. Może nawet spotykam się z innym. Może nawet chodzimy na spacery, jak kiedyś z Tobą. Może nawet ma podobny chód do Twojego. Może nawet jego ręką błądzi po moim ciele, jak kiedyś Twoja. Może nawet pocałował mnie niewinnie, jak Ty po raz pierwszy. Ale wiesz co? On nie jest Tobą. 


http://www.youtube.com/watch?v=OOf9ObV_6sI

 

A teraz spójrz na nią. pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. skrywa emocje, które tak bardzo na niej ciążą. uśmiech nakleiła na twarz tak nierówno, że jego sztuczność jest wręcz prawie, że namacalna. i co? myślisz, że chciała się w tobie zakochać? myślisz, że chciała tak cierpieć? ostro się mylisz. zawsze była inteligentną dziewczyną i gdyby wiedziała jak to wszystko będzie dalej wyglądać, na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe gówno. uwierz. 

 

tak naprawdę nigdy nie był blisko, nigdy mnie nie przytulił ani nawet nie dotknął brzegiem dłoni, nie widział jak dzięki Niemu się uśmiecham, nigdy nie widział jak płaczę, czy też jak się śmieję, nie słyszał mojego głosu. a pomimo to, sercu był bliższy bardziej niż lewe płuco, On był częścią tego serca, tą znacznie ważniejszą dającą najwięcej, tym głupim kawałkiem mięsa, które jeszcze wczoraj dawało życie, a dziś? dziś jest już martwe.  

 

Tak. Jestem o Ciebie zazdrosna. Piekielnie zazdrosna. Nie mogę patrzeć jaki jesteś przy niej szczęśliwy. Jak trzymasz ją za rękę. Nie mogę. Nie mam już siły. Myślałam, że będę twarda, że nie zrobi to na mnie żadnego wrażenia. Myliłam się. Jednak nie znam siebie aż tak dobrze. I mimo tego, że mnie tak skrzywdziłeś, chciałabym być na jej miejscu...  

 

żałuję, że nigdy nie będę mogła z Tobą porozmawiać, nigdy śmiać się razem z tobą, że nigdy się do ciebie nie przytulę. nigdy nie będę mogła poczuć się bezpieczna przy tobie, nigdy nie uśmiechnę się do ciebie a ty tego nie odwzajemnisz, że nigdy cię nie spotkam a ty nigdy nie powiesz, jak bardzo tęskniłeś. nigdy nie poczuję twojego oddechu i dotyku, cholernie żałuję. 

 

Czym dla mnie jest życie bez ciebie, czym dla mnie jest uśmiech na mojej twarzy jeżeli nie mogę obdarować nim właśnie ciebie, czym jest dobra ocena w szkole jeżeli nie mogę się tobie nią pochwalić, czym są codzienne spacery, wschody czy zachody słońca, kiedy nie mogę z tobą spędzić tego czasu, czym dla mnie jest zimno, jeżeli nie mogę się do Ciebie przytulić, co to dla mnie jest słońce, jeżeli wystarczy, że ty będziesz dla mnie słońcem. jak mam spać, bezpiecznie spać, nie mając nadziei, że jutro znów cie zobaczę. powiedz mi jak mam być szczęśliwy skoro szczęściem jesteś ty? /realista 

 

Nie widziałam w Nim żadnej wady choć w głębi duszy głos szeptał, że jest typem toksycznego dupka, głos który szeptał najszczerszą prawdę spłyną po mnie niczym strumyk kłamstw. Niestety naiwność wzięła górę i dalej żyłam w przekonaniu, że jest tym jedynym, że jest mi wierny. Wtedy nie brałam pod uwagę konsekwencji jakie niósł ten związek, mogłam zapobiec cierpieniu jakie mi zadał, lecz było za późno. 



nie była ideałem . nie przypominała niczego, co piękne . mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich . próbowała być egoistką, bezskutecznie . żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce . nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko . nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie . chciała spokojnego życia, w którym ciągle będzie się coś działo . chciała żyć długo, ale nie dożyć starości . umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
  


to, ze mam to w dupie to nie znaczy, ze tego nie rozumiem,no. 



przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie przed którą położono woreczek z heroiną tak się właśnie czuję, gdy jesteś daleko.



Jeśli zobaczysz mnie z wódką w dłoni to znaczy , że nie mogę o kimś zapomnieć , nie mogę i w ten sposób sobie pomagam . Jeśli zobaczysz mnie z fajka w łapie , to znaczy że nie radze sobie z emocjami i w ten sposób odreagowuje . A jeśli zobaczysz mnie z uśmiechem na ryju będzie to oznaczało , że znudziły mnie pytania ” co się dzieje ” więc przykleiłam sobie sztuczny uśmiech , proste.


 
ona? słucha , jak marudzę. nie wkurza się na mnie , gdy nawijam ciągle o nim . jest przy mnie , choć dzieli nas trzynaście kilometrów. wmawia , że będzie dobrze , a wie , że nie mam już siły , aby żyć. codziennie śmieje się z moich snów , a zarazem opowiada swoje. jest moim psychologiem i prywatną wredną siostrą na , którą często się mogę wkurzać , iż jest ode mnie młodsza. pomagamy sobie nawzajem , a już same nie wiemy w , którym momencie się pocieszamy. jesteśmy siostrami , a słowo ‚nienawidzę’ zastąpione ‚kocham’ na zawsze.



są uśmiechy, których się nie zapomina, są miny, które wywołują nasz uśmiech, są oczy, które sprawiają, że nie potrafimy oderwać od nich oczu i są usta, które za każdym razem wołają "skosztuj", ale z tych wszystkich uśmiechów, głosów, min, ust, oczu trafia się pojedynczy uśmiech, jedna barwa głosu, charakterystyczna mina, jeden kolor oczu i smak ust, którego nie chcesz zapomnieć. 



Któregoś dnia poznasz chłopaka,
który będzie Cię strasznie kochał i wtedy zadasz sobie pytanie
- czemu przedtem zmarnowałam tyle czasu,
wzdychając do tego egocentrycznego palanta
.
 


Nie jestem dziewczynką
do której można napisać raz na tydzień, 
żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się chujem i się zapomniało.
 

Nie jest idealny, nikt nie jest. Ma charakter tak cholernie złożony,
że choćbym nie wiem jak bardzo tego chciała, nie rozpracuje go.
Nigdy nie mam pewności, czy mówi coś w przypływie emocji,
czy zupełnie poważnie. Jest jak dzieciak. Raz głupi bachor,
który musi mieć wszystko tak jak on tego chce, a innym razem słodziak,
który potrzebuje bliskości i uwagi. Tak, to ten uparty idiota, którego kocham

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz