Dawno,
dawno temu, w małym miasteczku żyła sobie nadzwyczaj zwyczajna
nastolatka – Tośka. Miała ona przyjaciół i chłopaka. Jej rodzice byli
ułożeni, choć stale zajęci pracą.
Pewnego,
deszczowego dnia dziewczyna wyszła na dwór. Wróciła po godzinie cała
przemoczona. Poczuła wibrowanie w lewej kieszeni, wyjęła swoją komórkę.
Na ekranie widniało powiadomienie informujące iż dziewczyna dostała
cztery esemesy, trzy od przyjaciółek i jeden od chłopaka.
Kamil : Przepraszam Tośka, ale to koniec. Najlepiej będzie jak o mnie zapomnisz. Wybacz.
Magda : Hej. Nie mam pojęcia jak to ująć w jednym sms’ie… To koniec naszej przyjaźni, najlepiej nie odpisuj, to nie ma sensu…
Zuza : Hej. Nie mam pojęcia jak to ująć w jednym sms’ie… To koniec naszej przyjaźni, najlepiej nie odpisuj, to nie ma sensu…
Karolina : Hej. Nie mam pojęcia jak to ująć w jednym sms’ie… To koniec naszej przyjaźni, najlepiej nie odpisuj, to nie ma sensu...
Zalana łzami
dziewczyna wybiegła z domu. Dobiegła na pobliski most. Pocięła się
żyletką. Krzyczała, że kocha Kamila, że nienawidzi życia… Chłopak
przechodził przez las, którym zwykle wracał do domu, zobaczył
nieprzytomną Tośkę, leżącą w kałuży krwi. Zadzwonił na pogotowie.
Czekając na karetkę uklęknął przy dziewczynie płacząc i błagając, żeby
się obudziła. Szeptał, że nadal ją kocha, że żałuje…
Po tygodniu
śpiączki, dziewczyna się obudziła. Nad sobą zobaczyła Kamila, Magdę,
Zuzę i Karolinę. Wszyscy przeprosili Tośkę, ona im wybaczyła.
Dzięki temu dziewczyny zrozumiały jak ważna jest dla nich Tośka. Kamil przyrzekł jej, że już nigdy jej nie opuści.
Ten horror skończył się happy endem.
Bo prawdziwa miłość jest wtedy kiedy nie budzisz się z jego imieniem na ustach.. Tylko czujesz jego usta na swoich..
Kiedy
byłam mała , chciałam być księżniczką . Potem chciałam być piosenkarką ,
tancerką , modelką lub aktorką . Następnie chciałam być bardzo bogata i
nic nie robić . Kiedy zdałam sobie sprawę , że nie dostanę niczego za
darmo , zaplanowałam sobie , że będę psychologiem . Lecz teraz już wiem
na pewno , kim będę . Będę mieszkanką miasta , w którym Ty mieszkasz i
chcę być z Tobą . Reszta nie ma znaczenia .
Nie chce
żebyś kradł, kłamał czy oszukiwał. Ale skoro musisz kraść to kradnij
moje smutki. Jeśli musisz kłamać to kłam o mojej urodzie. A jeśli musisz
oszukiwać, to oszukaj czas bo ja nie przeżyje ani jednego dnia bez
Ciebie.
Wiesz..
Są osoby o których się nie zapomina przez całe życie. I właśnie Ty taką
osobą jesteś. Jestem pewna, że Cię nie zapomnę. Tego jak mnie zawsze
rozbawiałeś, tego jak mnie raniłeś i tego jak później wszystko wracało
do najlepszego porządku. i mimo tego, że to już koniec, to były
najpiękniejsze chwile mojego życia.
Obudził ją sms. Napisał on.
Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania
wiadomości „słuchaj.. nie mogę tak dalej” ee.. co się dzieje ? „..ja..
ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem” coo .? Po tym wszystkim co
przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy
zazdrościł im tej ‚miłości’.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować
biały dom mieć psa i gromadkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej
nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat.
wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ?
Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem
.szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szła. Poszła w miejsce gdzie
chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się
wszystkie wspólne chwile. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze „kocham cię” ..
nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał
jej sms „Prima aprilis kochanie.
Dzień jak co dzień, milion myśli w głowie tworzy, jedna mówi - ''będzie dobrze'' , druga- ''w kuchni są noże''
chciałabym
do ciebie zadzwonić, powiedzieć tak po prostu, że tęsknię. Nie wiem,
czy to coś znaczy, nigdy nie chciałam niczego ci niszczyć, chciałam ci
tylko powiedzieć, że tęsknię, że kurwa tęsknię.
.mam
wyjebane na to , że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi
bym nie smuciła . to co do chuj , mam szczerzyć zęby jak popierdolona
gdy czuję się tak cholernie źle .?
w
podstawówce i gimnazjum byłyśmy przyjaciółkami. nie spędzałyśmy osobno
żadnego weekendu. spanie u siebie, melanże i plotki – wszystko razem,
byłyśmy jednością. jedna za drugą gotowa była zabić. a dziś? z chęcią
obie zatłukłybyśmy się przy najbliższej okazji. jednak obie jesteśmy tak
dumne , że przechodząc tylko mierzymy się z wrednymi minami i
przechodzimy dalej. i pomyśleć , że kiedyś o tej dziewczynie mówiłam ‚
przyjaciółka ‚ .
A
największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego
faceta. Jego imię było moim mottem. Pierwszą literę miałam wytatuowaną
na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał.
Spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia.
Tak. To prawda co mówiła mi przyjaciółka: to naprawdę była chora miłość.
Psychiczne uzależnienie.
w
moim, powiedzmy poprzednim życiu, kochałam przede wszystkim swobodę.
wolność. prawo wyboru. milion rozwiązań. kiedy poprosiłeś mnie o to,
żebym dała Nam szansę i w końcu uwierzyła w miłość, straciłam to
wszystko. jednak, czułam się z tym świetnie. bo byłam cholernie
szczęśliwa, wiesz? kiedy zaś mnie rzuciłeś, nie odzyskałam tego, co
miałam dawniej. wciąż jestem uzależniona od Ciebie, z tą różnicą, że Ty
już nie jesteś ode mnie.
Wstaję..
Za oknem szarość, ludzie krążą chodnikami. Puszczam z głośników głos
Boba Marleya. Jeszcze raz patrzę za okno i myślę: "Choćby nie wiem co,
zawsze znajdzie się sposób, aby życie było bardziej kolorowe."
Jeśli masz w życiu choć jeden adres pod który zawsze możesz pójść i
być pewien,że zostaniesz przyjęty. Jeśli znasz choć jeden numer
telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez
względu na wszystko: to znaczy że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem
być pewien,że zostaniesz przyjęty. Jeśli znasz choć jeden numer
telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez
względu na wszystko: to znaczy że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz