poniedziałek, 30 grudnia 2013

Są chwile, które chciałabym zatrzymać.

Jaki był ten rok? Zmienny, zaskakujący, prowokujący. Było słodko i gorzko. Dobrze i źle. Jak w bajce i tak, że można to między bajki włożyć. Były dzwony weselne i przejmujący dźwięk zburzonych marzeń. Miękkie lądowania i twarde skutki arogancji. Z górki i pod górkę. Z wiatrem i pod wiatr. Było różnie.


Prawda jest taka, że niektóre wspomnienia, a właściwie ich większa część zawsze zostanie w naszej pamięci, czy tego chcemy czy też nie.I bywają takie wieczory, że rozmyślasz nad wszystkim, rozmyślasz nad swoimi błędami, których nie cofniesz, nad osobami za którymi tęsknisz i nad tym jak bardzo chciałbyś cofnąć czas żeby choć na chwilę znaleźć się znów tam gdzie byś chciał.


Znajdź faceta, który nazwie Cię piękną kobietą, a nie fajną dupą, który zadzwoni kiedy się rozłączysz. Poczekaj na mężczyznę, który będzie Cię całował w czoło, pokazując jak bardzo Cię kocha, który będzie uwielbiał Cię w dresie, czy w piżamie, który będzie dumnie trzymał Cię za rękę przy swoich znajomych, który będzie mówił Ci, ze pięknie wyglądasz bez makijażu i ułożonych włosów. Poczekaj na mężczyznę, który przy swoich kumplach nazwie Cię 'Tą jedyną'


 Chciałabym kiedyś obudzić się obok kochającego mnie męża, wiedząc, że w pokojach obok śpią nasze dzieci. Chłopiec, wyrastający na młodego mężczyznę, traktujący każdą dziewczynę jak księżniczkę i jego młodsza siostra, śliczna, wesoła, nie zdająca sobie sprawy z tego, co czeka ją w dalszym życiu. Wychodzę do pracy, w której czuję się spełniona, bo robię to co lubię. Powrót do domu, domowe obowiązki i chwila na odpoczynek. Po południu kawa z przyjaciółką i wieczór spędzony z mężczyzną mojego życia i może z dziećmi, które od czasu do czasu zrezygnują ze spotkania z kumplami, woląc posiedzieć z nami. I tak upływałby dni, najlepiej z jak najmniejszą ilością problemów.


Chciałabym kiedyś obudzić się obok kochającego mnie męża, wiedząc, że w pokojach obok śpią nasze dzieci. Chłopiec, wyrastający na młodego mężczyznę, traktujący każdą dziewczynę jak księżniczkę i jego młodsza siostra, śliczna, wesoła, nie zdająca sobie sprawy z tego, co czeka ją w dalszym życiu. Wychodzę do pracy, w której czuję się spełniona, bo robię to co lubię. Powrót do domu, domowe obowiązki i chwila na odpoczynek. Po południu kawa z przyjaciółką i wieczór spędzony z mężczyzną mojego życia i może z dziećmi, które od czasu do czasu zrezygnują ze spotkania z kumplami, woląc posiedzieć z nami. I tak upływałby dni, najlepiej z jak najmniejszą ilością problemów.


http://s2.flog.pl/media/foto/4075827_sa-chwile-ktore-chcialabym-zatrzymac--jak-fotografie-w-wysokiej-rozdzielczosci-zblizac-oddalac-szukac-w-nich-doskonalosci--.jpg


Nigdy nie widziałam takiej pary 
jak oni. Zawsze uśmiechnięci, kłótnie trwały najdłużej godzinę. Planowali przyszłość, chcieli mieć 2 dzieci chłopczyka i dziewczynkę.
-syneczek będzie po mnie jeździć na motorze, a nasza córeczka.. nasza córeczka będzie piękna po mamusi -powiedział całując ją namiętnie.
Szła na spotkanie z nim do ich miejsca - na kładkę. Słyszała już jego motor, nagle usłyszała huk, bardzo hałaśliwy huk. Motor ucichł. Nie wiedziała co się dzieje, wyszła na drogę i zobaczyła jego motor, i jego leżącego w rowie. Bez zastanowienia pobiegła w jego stronę. To był on.. jego kask, jego obrączka od niej i jej zdjęcie w portfelu. Siedziała koło niego trzymając jego głowę na kolanach.
-myszko moja. To chyba koniec, ale pamiętaj to nie koniec nas. Będę na Ciebie patrzeć, wiesz ? tam z góry. -wyszeptał i przestał oddychać.
-nieee ! zostań ! słyszysz ?! zostań ! nie zostawiaj mnie, nie zostawiaj nas ! Kochanie urodzi nam się pierwsze dziecko, te o którym marzyliśmy, pamiętasz ? wróć ! Nie możesz mnie teraz tak z tym wszystkim zostawić -krzyczała
Policjantka wzięła ją do samochodu i zaczęła z nią rozmawiać, ona nie mogła z nikim rozmawiać. Trzęsła się z przerażenia, przed oczami miała jego, ich wszystkie przygody, ich pocałunki.
Urodziła bliźniaki - dziewczynkę i chłopczyka. Chłopczyka nazwała Łukasz po tacie, a dziewczynka Marysia po Jego mamie. Chciała żeby chociaż cząstka po nim została. Ma przecież cudowne dzieci. To prawda Marysia jest równie piękna jak ona, a Łukaszek na 3 urodziny dostał od dziadków rower w kształcie motoru. 



Znowu nie rozmawiamy. Znowu powróciły czasy gdy nie potrafiliśmy nawet napisać głupiego sms-a. Znowu nie piszmy codziennie. Znowu mamy na siebie wyjebane.

 
  Lubię wielu ludzi, ale nie wszystkich. Dużo potrafię wybaczyć, ale nie wszystko. Szybko zapominam, ale nie zawsze. Ci, których lubię wiedzą o tym. Ci, których nie lubię, zauważą to. Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez piekło. Wrogą wskażę tam drogę. 

 
kąpiemy się razem w wypełnionej pianą wannie, jemy na śniadania gofry z bitą śmietaną i polewą korówkową, chodzimy na długie spacery odrą, często zapominamy skasować biletów MPK, plewimy ogródek przy naszym domu, uczymy się a tak naprawdę rozmawiamy w nieskończoność, obgadujemy i śmiejemy się z nielubianych osób, robimy obiady, które się przypalają, obiecujemy sobie, że to ostatni papieros i ostatni kieliszek wódki, całujemy się po oczach i gryziemy po łydkach, nie dajemy sobie spać ciągle powtarzając, że się kochamy, nałogowo gramy w angry birds i w pingwinki, kochamy się a potem nie lubimy. jesteśmy tacy cudowni.  
 
 


 Zobaczyłeś mnie z nim. Szczęśliwą, uśmiechniętą, w której oczach była miłość, ale nie do Ciebie tylko do niego. I wtedy zrozumiałeś, że kilka miesięcy wcześniej byłbyś na jego miejscu, ale wybrałeś moja przyjaciółkę, która się Tobą tylko pobawiła. Chciałeś walczyć o mnie, bo zrozumiałeś że tylko mnie kochasz, ale było już za późno. Teraz czujesz to, co ja czułam wtedy kiedy wybrałeś ją..


Będą inni. Inne usta, inne dłonie, inne uczucia. Zakochamy się na nowo, wejdziemy w nowe, szczęśliwe związki. Będziemy śmiać się do łez, będziemy zatapiać w innych ramionach z poczuciem spełnienia. Zmienimy nasze plany i przestaniemy siebie w nich uwzględniać. Pójdziemy nieznanym drogami. Zaczniemy żyć dla innych. Zobaczysz, będziemy mieli nowe, świetne życia, ale nigdy nie zapomnimy siebie. Gdzieś tam w głębi serca zawsze będziemy do siebie tęsknić i myśleć jakby to było gdybyśmy wtedy nie spierdolili.

Każdego dnia staram się o nas związek, jakby od tego miało zależeć moje życie.


godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, po
patrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam, że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam.. pierwsze jego słowa
'odpowiedz, kochasz mnie?' chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam że, nie wie nawet jak bardzo, nie wie jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam,
że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod
nim stał on, krzycząc że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda, że mi się to śniło.



 Tak.. mówiłam, ze nie będę niczego już w życiu żałowała, ze w końcu się ogarnę i będę cieszyła się wspomnieniami, które zostają. kłamałam.. Żałuję, ze Cie poznałam. żałuję, ze nie odwróciłam głowy, gdy Cie zobaczyłam, ze porostu nie odeszłam od Ciebie, gdy byleś blisko mnie. żałuję, ze wszystko zaczęło się od nowa, ze pozwoliłam żebyś znów pojawił się w moim życiu. tak - ŻAŁUJĘ każdej spędzonej z Tobą chwili. Żałuję wszystkich tych wspomnień, które są teraz i które będą cały czas. Żałuję, ze pozwoliłam sobie uwierzyć w Twoje słowa, choć wiedziałam, ze będą kłamstwem. Żałuję, ze najzwyczajniej w świecie Ci zaufałam. Ten jeden jedyny raz chciałabym wykreślić Cie z pamięci, nie znać Cie, nie pamiętać Twojej twarzy i Twojego uśmiechu. chciałbym zapomnieć o Tobie i o wszystkim co było. O każdej spędzonej z Tobą chwili, chciałabym żeby nigdy Cie nie było.


 

Bo ten najlepszy przyjaciel widząc Cię bez makijażu, w dresie, spiętych włosach i drżących dłoniach, które trzymają paczkę chusteczek, by ocierać wciąż lecące łzy zawsze powie: mimo, że wyglądasz okropnie, to i tak cię kocham

niedziela, 1 grudnia 2013

Wydaje nam się, że mniej możemy, niż możemy.

- Wiesz co? kiedyś napiszę o Tobie książkę. - powiedział odkładając laptopa. - co ty znowu wymyśliłeś? - zaśmiałam się. - serio mówię, ja wiem, że mówienie tego 'na zawsze razem' jest bez sensu dlatego jeszcze ode mnie tego nie usłyszałaś. na pewno nie spędzimy razem całego życia ale w moim sercu będziesz do końca. kiedyś gdy będę miał z 70 lat napiszę o Tobie wszystko, opiszę wszystkie chwilę z Tobą spędzone a na okładkę dam nasze zdjęcie. obiecuję. - skończył mówić i lekko się uśmiechnął. - ty nawet głupiego wypracowanie nie potrafisz napisać więc o czym do mnie mówisz. - wybuchłam śmiechem. - książka będzie o Tobie i jakkolwiek będzie napisana i tak będzie wyjątkowa. - odparł dumny. 



Bywa tak, że gdy dużo dajesz, a w zamian nie dostajesz tak naprawdę nic, budzisz się pewnego dnia i stwierdzasz, że jest ci bez różnicy. Że w sumie jesteś tak wyprany z uczuć, że nie masz ochoty na żadne interakcje danego typu. Z kimkolwiek. 


na początku był ból. ogromny, niewyobrażalny ból. łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek, królujących na mojej liście najczęściej odtwarzanych. później złość. złość na niego, na to jak się zachował i że wszystko zniszczył. odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego, co dotyczyło i przypominało jego. teraz? akceptacja. poddanie się. i tylko walczę z szybkością bicia mojego serca, gdy staje się dostępny. i tylko walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo.



Często, gdy leżeliśmy przytuleni do siebie, kładłam głowę na jego piersiach.
 Gładził delikatnie moje włosy, a ja słuchałam jego bijącego serca.
Gdy zasypiał, patrzyłam godzinami na niego, jak oddychał miękko i spokojnie.
Czasami na moment jego oddech przyśpieszał i wargi rozchylały się lekko.
 I wtedy chciałam być w jego głowie. Wtedy najbardziej&
 


Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością 



Cza­sami przychodzą w życiu człowieka ta­kie chwi­le kiedy ma się już wszys­tkiego dość. Na­wet wspar­cia i słów przy­jaciół: że wszyt­ko będzie dob­rze, że będziesz jeszcze szczęśli­wa, że czas leczy ra­ny.
A Ciebie drażni każdy szczegół. Tra­cisz wiarę i nadzieję na lep­sze dni. Nie masz już siły wal­czyć i zma­gać się z prze­ciw­nościami lo­su. Myślisz: prze­cież każdy ma ja­kieś gra­nice wyt­rzy­małości, ile cier­pienia może znieść jed­na oso­ba?
Jed­nak nie możesz się pod­dać. Masz w so­bie siłę i od­wagę. Dla­tego stań przed lus­trem i pow­tarzaj to so­bie każde­go dnia ty­le ra­zy, aż sa­ma w to uwie­rzysz:
Jes­tem sil­na! Nie boję się! Spros­tam wyz­wa­niom ja­kie sta­wia prze­de mną życie! Będę wal­czyła i od­niosę zwy­cięstwo!


http://i.pinger.pl/pgr479/9a9e8c9d0029eab14f9c6261 





Znów mieć 5 lat, zanurzyć się w szafie mamy.. Do czubków butów powciskać chusteczki, topić się w za dużych sukienkach, pomalować się najmocniejszą szminką, wylać na siebie pół flakonu perfum i marzyć jak fajnie być dorosłą 



Twój szept zastygł w moich włosach & tęsknota zasnęła na koniuszkach palców & a wiatr pomieszał zapachy . Czasem Twoja nieobecność ma drażniący zapach,  zamykający
 dopływ krwi do serca. 



Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie,
lecz kochałem całym sercem i duszą a to moim zdaniem wystarczająco dużo.



Zbyt głupia, zbyt egoistyczna, zbyt naiwna, zbyt łatwowierna, zbyt zaślepiona, zbyt dziwna, zbyt niepewna, zbyt despotyczna, zbyt chamska, zbyt niedojrzała, zbyt przesączona tym wszystkim, by móc się oderwać od szarej rzeczywistości i zacząć żyć po swojemu...




Znów łzy , powód ten sam i wciąż pytanie dlaczego nie mogę być szczęśliwa ?Czy tak ciężko zrozumieć kilka spraw i przestać wreszcie myśleć tylko osobie ? Albo czemu moje szczęście tak krótko trwa ...



pomyśl czy to ci się opłaca, wszystko to, co robisz do ciebie wraca. uważaj na jaki grunt wkraczasz, niektórych błędów sam sobie nie wybaczasz.



Chciałabym tylko być z kimś, komu na mój widok żołądek wywracałby się do góry nogami, a kolana zaczynałyby odmawiać posłuszeństwa. Kogoś, kto uśmiechałby się pod nosem do swoich myśli o mnie i komu przed każdym spotkaniem drżałyby dłonie. Chciałabym tylko, zawrócić komuś w głowie, zupełnie nieświadomie zrobić coś takiego, że nie mógłby przestać o mnie myśleć, być dla kogoś tą najważniejszą, jedną, niezastąpioną i idealną, tą, którą kocha się bezwarunkowo i robi się rzeźnie każdemu, kto próbuje jej zaszkodzić. Chciałabym zobaczyć miłość, zobaczyć, a nie tylko słuchać o niej.



http://i.pinger.pl/pgr461/491505da00265e38520fb57a 


`Wiesz kiedy docenisz co straciłeś.? Kiedy budząc się rano z problemem, po prostu nie będziesz mógł wykręcić mojego numeru, bo będziesz wiedział, że już nie odbiorę.... - A jeśli któregoś dnia zapragniesz wrócić.Przyjdziesz. Zobaczysz mnie. Będę piękna, skromnie ubrana - tak jak lubię. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś, tak, jak za pierwszym razem... A wtedy podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę. - Synku, przywitaj się z panem... Imię dam mu po Tobie. W wózeczku będzie córeczka, o której wiesz, że marzę. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne, bo ten smutek, żal nie minie. Mimo wszystko podniosę głowę i ... odwrócę się do męża, który doceni to, co miałeś, a odrzuciłeś. - Kobieta potrafi wybaczyć wszystko, oprócz tego, że się jej nie kocha.



Z każdą kroplą deszczu rozbijającą się o parapet, moje serce przepełnia większy smutek. Trzęsą mi się ręce. Wychodzę na zewnątrz, lodowaty wiatr rozwiewa mokre kosmyki moich włosów. Cały świat jakby wiruje. Mogę krzyczeć, płakać i tak nikt mnie nie usłyszy. Ulice przepełnione obojętnością. Bez ciebie żadne miejsce nie jest już magiczne, wyjątkowe. Bez ciebie nie ma nic.



Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam.


Pozostaje z pustym kieliszkiem w ręku i czymś trudniejszym do napełnienia w środku. Czuje się już tylko nawozem pod roślinę, jaka często przekwita na grobie zwiędłej miłości. To rzadka roślina, a nazywa się szczęście.



Wiesz dlaczego nigdy nie zapomnimy? Bo jesteśmy dla siebie jak klasyka gatunku. Jesteśmy tym wszystkim, co kochamy i lubimy. Stworzyliśmy siebie nawzajem. Wchłonąłeś mnie, a ja Ciebie. Jesteś mną i ja jestem tobą. Nigdy się tego nie pozbędziemy. Możemy jedynie ciężko pracować w ciągu dnia, wieczorem biegać żeby nie zostać sam na sam ze swoim sercem, a później możemy iść spać. Położyć się z nadzieją, że jutro spotkamy kogoś kto będzie uosabiał mnie i ciebie jednocześnie. Inaczej wszystko będzie nam nas przypominać. Byle nie myśleć. Byle nie mieć czasu myśleć. To niszczy.



Książki były moimi najlepszymi przyjaciółkami od dnia, w którym nauczyłam się czytać i pisać. One mnie ocaliły. Byłam tak introwertycznym dzieckiem, że rozmawiałam z kredkami i przepraszałam przedmioty, które potrącałam.
Opowiadania dały mi poczucie ciągłości, centralizacji i całości - tych trzech C, których brak dokuczliwie odczuwałam.
Oddychałam literami, spijałam słowa i żyłam historiami, przekonana, że potrafię kręcić i obracać językiem w płomiennym tangu. 


http://i.pinger.pl/pgr255/50ed3c200022d51052610c3a



Nie proszę o przygodę, nie proszę o zauroczenie - proszę o miłość, tę prawdziwą. Tę przez duże M, tę, o której nie wiem nawet czy istnieje, i której boję się, że nigdy nie znajdę. Tę, która nie pozwala spać po nocach, która nie pozwala myśleć w dzień, która zmienia człowieka w szczęśliwego niewolnika. Która nadaje kształt snom i każe wierzyć, że możesz ich dotknąć. Która każe liczyć gwiazdy, jedną po drugiej, a potem zgubić rachubę. Która każe nienawidzić nienawiść i której tym więcej chcesz, im więcej jej masz. Czy żądam aż tak wiele?